„Wysoka ochrona przeciwsłoneczna przeznaczona dla skóry tłustej i trądzikowej. Lysalpha SPF 50 został opracowany w oparciu o unikalne połączenie trzech składników aktywnych:
- Kompleks fotostabilnych filtrów przeciwsłonecznych UVA/UVB o szerokim spektrum działania;
- Zn PCA o działaniu regulującym wydzielanie łoju;
- Ekstrakt z rośliny Tephrosia purpurea redukuje wydzielanie nadmiaru łoju spowodowane stresem.
Preparat dzięki lekkiej, nietłustej konsystencji fluidu łatwo rozprowadza się na skórze. Matuje”.
Z niejaką obawą sięgnęłam po tę wersję kremu SPF50 do skóry tłustej, ponieważ miałam złe doświadczenia z matującymi aptecznymi fluidami o wysokim współczynniku filtrów. Takie fluidy, czy kremy były strasznie trudne do rozprowadzenia, zastygały szybko w jakieś białe smugi, które wręcz musiałam mozolnie rozcierać na skórze. Krem SVR Lysalpha SPF50 okazał się niezwykle miłym filtrem SPF 50 do codziennego użytku. Przede wszystkim ma lekką konsystencję, którą bardzo dobrze rozprowadza się na skórze - wystarczy lekko wklepać. To dla mnie ważne, szczególnie rano, kiedy spieszę się do pracy i nie mam ochoty spędzać dużo czasu przed lustrem dokładnie rozcierając ciężki krem.
Kosmetyk posiada bardzo lekkie właściwości bielące, ale po 1 - 2 minutach idealnie stapia się ze skórą, czyli właściwie można powiedzieć, że nie bieli. Fajnie wygładza skórę, lekko nawilża, nie podkreśla suchych skórek. Mam bardzo tłustą, wręcz łojotokową skórę, ulegającą częstym podrażnieniom i zaczerwienieniom. Odnoszę wrażenie, że krem ma działanie kojące na skórę, ponieważ znika uczucie dyskomfortu, lekkiego szczypania na skórze (łojotokowe zapalenie skóry).
Jeśli chodzi o matowanie skóry, to moją skórę matuję, jednak nie do końca, bo zostawia taki lekki satynowy połysk. Akurat to mi odpowiada, ponieważ lubię, gdy skóra jest lekko rozświetlona, a nie znoszę płaskiego matu, który wydobywa każdą nierówność skóry. Na pewno krem nie jest tłusty, nie daje tego uczucia ciężkości, maski na twarzy. Po 2 - 3 godzinach, zwłaszcza w największych upałach, właściwości matujące kremu nie są już wystarczające i wtedy potrzebuję dobrego pudru matującego.
Na krem Lysalpha SPF 50 aplikuję jedynie podkłady, czy pudry 100% mineralne (sypkie), które bardzo dobrze się rozprowadzają na tym kosmetyku.
Producent podaje, że preparat należy aplikować kilkakrotnie w ciągu dnia - z tym u mnie ciężko, jeśli chodzi o napięty dzień pracy. Krem stosuję więc tylko rano (w wolne dni zdarza się 2 razy dziennie), ale to mi wystarczyło do ochrony skóry twarzy przed poparzeniami, kiedy wracałam z pracy w ostrych promieniach słońca.
Dodam, że tuba (50 ml) jest bardzo wygodna. Kosmetyk może nie do końca jest wydajny, bo staram się go zawsze nałożyć grubszą warstwą niż zwykłe kremy, ale otrzymujemy aż 50 ml kosmetyku, podczas gdy inni producenci ograniczają się do 40 ml.
Minusem może być też cena (gwiazdka mniej za to), na szczęście w większych aptekach, mam tu na myśli Super-Pharm, często są duże promocje na linie SVR.
Polecam ten krem osobom z tłusta i mieszaną skórą jako bardzo dobry i wygodny w użyciu kosmetyk ochronny.
Skład: Aqua (Purified Water), Ethylhexyl Methoxycinnamate, Methylene Bis-benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol, Dicaprylyl Carbonate, Butylene Glycol, Octocrylene, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Isohexadecane, Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Glycerin, Glyceryl Stearate, Peg-100 Stearate, Tridecyl Salicylate, Behenyl Alcohol, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Potassium Cetyl Phosphate, Decyl Glucoside, Zinc PCA, Tephrosia Purpurea (Wild Indigo) Seed Extract, Tiliroside, Polyacrylate-13, Xanthan Gum, Squalane, Polyisobutene, Sorbitol, Polysorbate 20, Sorbitan Isostearate, Tocopherol, Disodium EDTA, Triethanolamine, Propylene Glycol, BHT, Phenoxyethanol, Chlorphenesin, O-Cymen-5-Ol, Parfum (Fragrance)
Producent | SVR |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień: z filtrami UV |
Przybliżona cena | 70.00 PLN |