Jestem ogromną fanką jaśminowej herbaty, natomiast Carmex jako taki mnie nie zauroczył. Jednak, gdy tylko dowiedziałam się o pojawieniu się nowości w postaci jaśminowo-herbacianego balsamu do ust tej marki, zaczęłam wypatrywać go w drogeriach.
Po zakupie efekt był dokładnie taki jak się spodziewałam – silnie kamforowy aromat przyćmiewa nieco zmysłowość nut jaśminowych. Posmak balsamu jest oczywiście mentolowy, ale w pierwszej chwili pojawia się namiastka uczucia towarzysząca smakowaniu pierwszego łyku jaśminowej zielonej herbaty, pachnącej choć czasem lekko kwaskowatej. To wystarcza mi do szczęścia.
Balsam mieści się w żółtej tubce (10 g) z zieloną zakrętką i zaokrąglonym aplikatorem. Jest niemal przezroczysty, a na ustach pozostawia mokro-błyszczykowy połysk bez koloru. Smak zniechęca do zlizywania, więc trzyma się całkiem długo, a przy tym lekko chłodzi i daje uczucie mrowienia na ustach. Jak wszystkie Carmexy, ten również bardzo dobrze nawilża i pielęgnuje usta. Podobno rewelacyjnie sprawdza się przy mocno przesuszonych i pierzchnących, ale u mnie taki problem nie występuje. Dodatkowo ten wariant wyposażono w filtr przeciwsłoneczny SPF 15, więc będzie idealny na lato (na plażę lepiej jednak wybrać coś z wyższym faktorem).
To obowiązkowa pozycja dla miłośników herbaty jaśminowej. Warto spróbować.
Skład: petrolatum, lanolin, ethylhexyl methoxycinnamate, cetyl esters, theobroma cacao seed butter, cera alba, flavor, benzophenone-3, paraffinum liquidum, camphor, menthol, salicylic acid, benzyl alcohol and linalool, zawiera oxybenzone
Producent | Carma Laboratories |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Balsamy do ust: nawilżające |
Przybliżona cena | 8.00 PLN |