Miałam już kilka tego typu produktów. Niestety, zraziłam się do świetlikowych żeli z różnymi dodatkami (i w ogóle do wszystkich kosmetyków pod oczy). Po długiej przerwie postanowiłam wrócić do świetlikowej klasyki bez ulepszeń.
Kupiłam żel Bielendy (firma ta specjalizuje się również w ekstraktach ziołowych) i jestem bardzo zadowolona. Bałam się, że i tym razem napytam sobie biedy. Jednak żel ani nie wysusza powiek, powodując ich spierzchnięcia i łuszczenia się skóry, ani nie wałkuje się, ani nie wysycha, płatami odłażąc od skóry powiek, ani nie szczypie... Czyli jest taki, jaki być powinien.
Koi zmęczone oczy, nawilża. Wchłania się szybko i nie pozostawia klejącej się warstwy. Nakładany rano, na zaspane powieki, "obudzi nas". Po południu przyniesie ulgę oczom zmęczonym czytaniem, kurzem czy wpatrywaniem się w ekran komputera. Stosuję go również na noc.
Umieszczony jest w plastikowym słoiczku o niewielkiej pojemności. Zużyć go należy w miarę szybko, ponieważ (z racji żelowej konsystencji) w miarę upływu czasu traci wilgotność i gęstnieje (będzie trudniej się rozsmarowywał i lepił). Może lepszym rozwiązaniem byłaby tubka? Inna sprawa, że jednak ze słoiczka łatwiej się nakłada.
Podsumowując: klasyka, która na pewno nam nie zaszkodzi, a przyniesie wiele pożytku.
Producent | Bielenda |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy pod oczy |
Przybliżona cena | 3.00 PLN |