Jeszcze do niedawna, bez skrępowania myłam twarz najzwyklejszym mydłem. Bardzo dobrze służyło to mojej mieszanej cerze. Jednak po wypróbowaniu żelu do mycia twarzy stwierdziłam, że czas skończyć z mydłem i poszukać czegoś właściwego do tego celu. Trafiały się lepsze i gorsze, ale skończyło się na tym, że na łazienkowej półce muszę mieć dwa żele do mycia twarzy - delikatny (na co dzień) i mocniejszy (do stosowania 1-2 razy w tygodniu lub w razie większych problemów). I ostatnio rolę tego mocniejszego pełni żel ze stosunkowo młodej serii Pure Control.
Żel przeznaczony jest głównie do cery z problemami trądzikowymi, choć nie tylko, bo każdej skórze przydaje się od czasu do czasu gruntowne sprzątanie powierzchni. Od razu muszę przyznać, że działa bardzo, ale to bardzo skutecznie. Oczyszcza skórę niesamowicie głęboko, dzięki mikrogranulkom ścierająco-masującym dociera dużo głębiej niż zwykły żel, czyści pory, zmywa resztki makijażu i wszystko, co przyczynia się do powstawania paskudztw na twarzy. A przy tym jest antybakteryjny – zabija całe życie na naszej buzi (niestety także to pożyteczne), a przy tym nikt nie zarzuci mu, że mikrogranulki roznoszą bakterie, czy też podrażniają. Nic z tego! Jednak stosowany zbyt często (2 razy dziennie jak zaleca producent) może za mocno wysuszać wrażliwą skórę – ale na szczęście łącznie z pryszczami. Wtedy na kilka dni można zrobić przerwę i nie stosować go wcale, a następnie przejść do trybu 1-2 razy w tygodniu.
Mikrogranulki przy okazji usuwają martwe komórki, a skóra staje się gładsza. Natomiast alantoina i d-panthenol zmniejszają podrażnienia i łagodzą zaczerwienienia. Do tego dodano cynk działający wysuszająco i leczniczo na wszelkie zmiany trądzikowe. Niestety znalazł się w nim też bardzo kontrowersyjny składnik, a mianowicie triclosan, który działa antybakteryjnie, ale oprócz tego stosowany długotrwale działa teratogennie, czyli powoduje powstawanie niezłośliwych nowotworów skóry i błon śluzowych. W żadnym wypadku nie powinno się go stosować w czasie laktacji i ciąży. Jednak triclosan wciąż stosowany jest bardzo powszechnie i znajduje się w większości środków przeciwtrądzikowych.
Jeżeli to was nie odstrasza, to przyznam, ze kosmetyk jest jednym z najskuteczniejszych, jakie trafiły do mojej łazienki. Szybko leczy wszelkie większe i mniejsze zmiany trądzikowe, zapobiega powstawaniu nowych, a do tego długotrwale reguluje wydzielanie sebum i działa matująco. Niestety nie pachnie najpiękniej.
Opakowanie żelu to duża (150ml) tuba, połyskująca metalicznie niebieskim kolorem. Jest bardzo wygodna w użyciu i starcza na bardzo długo.
Z dużą dozą ostrożności, ale polecam!
Producent | Eveline Laboratories |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Żele i pianki do mycia |
Przybliżona cena | 11.00 PLN |