Nie znoszę pomadek koloryzujących, ale ochronne i bezbarwne bardzo lubię.
Zazwyczaj mam w domu całkiem pokaźną ich kolekcje. Właściwie to nie tylko ze względów upodobań mam ich tyle, ale raczej z dbałości o wygląd moich ust.
Wargi są bardzo delikatne i czy to zima, czy lato, czy inna pora roku potrzebują ochrony.
Ten ekologiczny balsam do ust przede wszystkim wygląda na bardzo twardy. Całe szczęście, że to tylko wrażenie. Owszem, może się taki wydawać w początkowych aplikacjach, ale już po kilku problem znika. Bardzo dobrze nawilża, lekko natłuszcza i tak obiecuje producent daje „błysk”. Oczywiście nie taki jak błyszczyki, dużo delikatniejszy, lecz uważam, że każdy produkt tego typu daje taki efekt. No i został zapach... To dość dziwna woń, jakby mdła.
Balsam w składzie ma m. in. masło shea, masło kakaowe i ekstrakt z wanilii i wydaje mi się, że to one za to odpowiadają. Wydajny.
Bardzo go polubiłam. Polecam.
Producent | Eco-cosmetics |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Balsamy do ust: nawilżające |
Przybliżona cena | 10.00 PLN |