Cała prawda o ekologicznych kosmetykach
ANNA LOSKA • dawno temuKosmetyki ekologiczne, kupowane do tej pory przez wąską grupę „zielonych” konsumentów, coraz częściej trafiają do koszyków zwykłych Polek. Wybieramy produkty organiczne, gdyż nie zawierają one szkodliwych substancji i są przyjazne środowisku. Czy jednak „ekologiczny” zawsze oznacza „zdrowy” i „skuteczny”? Dziś przyjrzymy się zarówno mocnym jak i słabym stronom kosmetyków naturalnych.
Jak rozpoznać prawdziwe kosmetyki ekologiczne?
Kosmetyki organiczne zawierają składniki pochodzące z ekologicznych upraw i wytwarzane są w sposób nieszkodliwy dla środowiska naturalnego. Nie każdy produkt zaopatrzony w tekturowe pudełko lub przewiązany słomianą wstążeczką jest ekologiczny. Wielu producentów konwencjonalnych kosmetyków wykorzystuje modę na bycie „eko” i sprzedaje swoje „chemiczne” produkty w zielonej tekturce lub w szarej papierowej torebce, opatrzone podpisem „organic”, „bio”, „green” czy jeszcze jakąś inną nazwą sugerującą, że produkt jest naturalny. Przy zakupie nie należy więc patrzeć na wygląd opakowania, lecz czytać etykiety. Prawdziwy produkt ekologiczny posiada certyfikat (np. Ecocert, Cosmebio, BDIH, The Soil Association), zamieszczony w widocznym miejscu na opakowaniu.
Zalety i wady produktów organicznych
Zanim sięgniemy po produkt ekologiczny, warto poznać jego mocne i słabe strony. O ile bowiem ekoprodukty nie zawierają szkodliwych substancji chemicznych, o tyle nie zawsze konsumentki są z nich zadowolone. Jakie są zatem zalety i wady kosmetyków ekologicznych?
Ekokosmetyki są zdrowsze
Najmocniejszą stroną preparatów „bio” jest to, że nie zawierają one szkodliwych substancji chemicznych, obecnych w kosmetykach konwencjonalnych, np. olejów mineralnych, soli aluminium, nitrozaminów, parabenów, formaliny, pochodnych ropy naftowej, ciekłej parafiny, a także pestycydów. Substancje te, wchłonięte przez skórę i odłożone w tkankach lub organach wewnętrznych (np. w wątrobie), przyczynić się mogą z biegiem czasu do rozwoju wielu schorzeń – od problemów hormonalnych poczynając, a kończąc na nowotworach. Słabej jakości kosmetyki konwencjonalne, zawierające duże ilości szkodliwych substancji, niszczą ponadto białko komórkowe, spowalniając tym samym proces regeneracji skóry. Czyli zamiast pielęgnować ciało, tak naprawdę przyspieszają procesy starzenia.
Są mniej agresywne, ale się nie pienią
Tyczy się to w szczególności kosmetyków przeznaczonych do oczyszczania skóry (np. toników, mydeł, żelów do kąpieli i szamponów). Ponieważ środki „eko” nie zawierają silnych detergentów chemicznych, a jedynie substancje naturalne, nie doprowadzają do przesuszenia skóry. Brak detergentów powoduje jednak, że kosmetyki ekologiczne się nie pienią, przez co stosowanie ich uważane jest przez niektórych za mniej przyjemne. Pamiętajmy jednak, że obecność piany nie oznacza wcale, że preparat lepiej oczyszcza skórę. Sodium laureth sulfate, substancja powodująca pienienie się preparatu, obecna w 99 procentach szamponów i żelów pod prysznic, nie ma żadnych właściwości czyszczących, a jedynie wysusza naskórek.
Dobrze się wchłaniają
Cząstki aktywne zawarte w kosmetykach ekologicznych są bardzo małe, dzięki czemu substancje odżywcze łatwo przenikają w głąb skóry. Ponadto pochodzące z roślin naturalne składniki, takie jak witaminy, aminokwasy czy przeciwutleniacze są o wiele lepiej przyswajane przez skórę niż ich odpowiedniki występujące w kosmetykach konwencjonalnych, wytwarzane metodami laboratoryjnymi.
Wolniej działają
Konsumenci produktów ekologicznych zauważają zwykle, że preparaty naturalne mają o wiele wolniejsze działanie niż ich chemiczne odpowiedniki, które na początku silnie stymulują komórki, dając rezultaty widoczne prawie od razu. Jeśli zaczynamy stosować ekokosmetyki, nie spodziewajmy się więc natychmiastowej poprawy wyglądu naszej cery. Nie oznacza to jednak, że kosmetyki organiczne są mniej skuteczne. Dzięki naturalnym składnikom preparatów „bio” skóra jest dobrze odżywiona i o wiele lepiej się regeneruje, a ponadto nie absorbuje substancji szkodliwych. Na dłuższą metę stosowanie preparatów „eko” powinno więc wyjść nam na dobre.
Nie zawsze się sprawdzają
Minusem kosmetyków ekologicznych jest to, że nie każdy może ich używać. O ile świetnie radzą sobie z pielęgnacją zdrowej skóry, o tyle nie zawsze sprawdzają się w przypadku specyficznych problemów dermatologicznych. Rynek ekokosmetyków nie jest na razie na tyle rozwinięty, aby oferować preparaty przeznaczone do wszystkich rodzajów skóry. Jeżeli więc masz mocno przesuszony naskórek albo twoja skóra wymaga specyficznej ochrony, krem organiczny prawdopodobnie nie rozwiąże tego problemu. Zawarte w kosmetykach ekologicznych olejki eteryczne mogą także u niektórych osób wywołać uczulenia.
Szybko się psują
Kosmetyki ekologiczne nie zawierają szkodliwych konserwantów, ale ceną za brak chemii jest krótki termin ich ważności. Większość preparatów „bio” musimy zużyć w ciągu 3–6 miesięcy od otwarcia. Informacja o tym, jak długo można stosować dany kosmetyk powinna być umieszczona na opakowaniu w postaci cyfr, po których widnieje wielka litera M. Na przykład „6 M” oznacza, że produkt musimy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia. Dlatego też preparaty ekologiczne powinnyśmy otwierać dopiero wtedy, gdy jesteśmy pewne, że w najbliższym czasie będziemy ich używać. Na opakowaniu warto też napisać mazakiem datę otwarcia – w ten sposób zapobiegniemy używaniu przeterminowanych kosmetyków.
Ich zapach jest mało atrakcyjny
Monotonia zapachowa produktów ekologicznych wynika z tego, że do ich perfumowania używane są tylko naturalne olejki eteryczne. Większość produktów posiada więc bardzo delikatną nutę zapachową. Pamiętajmy jednak, że substancje zapachowe używane w kosmetykach konwencjonalnych zawierają niekorzystne dla zdrowia składniki – np. piękny i intensywny aromat mango w żelu pod prysznic przy długotrwałym stosowaniu spowodować może zaburzenia hormonalne.
Anna Loska
Na podst. Psychologies
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze