Firma Biomaris, specjalizująca się w wytwarzaniu kosmetyków na bazie wody morskiej, ma również w swojej ofercie kilka wód toaletowych. Nie jest to dziś niczym szczególnym. Przyjęło się już, że firmy produkujące np. buty, ubrania, kremy, zegarki czy biżuterię, a więc niespecjalizujące się w perfumach, wypuszczają na rynek swój zapach. Z różnym skutkiem. Co do mnie, jestem zdania, że czasem lepiej byłoby, gdyby każdy pozostał przy robieniu tego, co wychodzi mu najlepiej.
Tak jest przynajmniej w przypadku tego zapachu. Powiedzmy sobie szczerze: No. 7 to nie szczyt osiągnięć przemysłu perfumiarskiego.
No. 7 to woda toaletowa typu unisex, czyli przeznaczona i dla kobiet, i dla mężczyzn. Trudno to wypośrodkować. Myślę, że spodoba się ona mężczyznom lubiącym "kobiece" zapachy i kobietom lubiącym "męskie".
Mimo zachęcającego opisu, zapach w ogóle nie jest niezwykły. No. 7 pachnie jak męska woda po goleniu - to najczęstsza opinia, jaką słyszałam - i ją całkowicie podzielam.
Producent pisze, że to woda o morsko-drzewnej, świeżej i stonowanej kompozycji, w której nuty klasyczne współgrają z wodnymi tworząc harmonię nowoczesnego zapachu dla kobiet i mężczyzn.
Z tą "nowoczesnością" kompletnie się nie zgadzam. Nowoczesna kobieta (i mężczyzna) na pewno nie sięgnie po ten zapach. Będzie pachnieć bardzo staroświecko. Gdybym miała dziadka, sprezentowałabym mu tę wodę. Byłby z pewnością zadowolony.
Producent | Biomaris |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, po goleniu oraz perfumy dla niego |
Przybliżona cena | 102.00 PLN |