Wiosenna, pastelowa kolekcja Mannhatan’u dała mi nadzieję na jakieś nowe, lekkie propozycje makijażu ust. Wszak promowany makijaż oczu jest niemal niewidoczny, dokładnie tego samego spodziewałam się po kosmetykach do ust. Poniekąd tak jest...
Do wyboru mamy dwa wiosenne kolory: jasny róż i jasny żółty. Jestem w posiadaniu tego pierwszego, lecz mam wrażenie, że jednak drugi zadowoliłby mnie bardziej. Róż na ustach okazał się być bardzo silnie kryjący. Zamiast naturalnego efektu powstaje sztuczny, wręcz plastikowy. Efekt taki może być pożądany, ale raczej nie tym razem i absolutnie nie w połączeniu z innymi kosmetykami z tej serii. Dodatkowo plastikowe złudzenie potęguje silnie perłowy połysk i gęsta konsystencja. Żółty natomiast sprawia wrażenie bardziej naturalnego i mniej kryjącego – ale oczywiście pozory mogą mylić. Ale raczej już nie chcę się o tym przekonywać na własnej skórze.
Trwałość – błyszczykowa, czyli mizerna. Dodatkowo ogólny wizerunek psuje fakt, że błyszczyk ślizga się na ustach.
Na duży plus zasługuje przyjemny zapach i brak smaku. A dopracowana 6 ml, przezroczysta buteleczka kryje w sobie wygodny aplikator w formie... pędzelka! Przymknę oko na szczegół, że zdarza mu się zgubić włosek, ale jest wyjątkowo praktyczny i precyzyjny.
Ostatecznie mogę go polecić, ale pod warunkiem, że przed zakupem dobrze przyjrzycie się kolorom i stopniowi krycia, bo w zasadzie jedynie one mogą być przyczyną niezadowolenia.
Producent | Manhattan |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Błyszczyki |
Przybliżona cena | 14.00 PLN |