Wycieczka w tropiki to jedno z popularnych marzeń. A jeśli nie wycieczka, to chociaż kosmetyki pachnące słodko, jak owoce południowe – jak szampon z odżywką, zawierający wyciągi z papai i melona. Na pierwszy rzut oka, wszystko mi się spodobało – połączenie dwóch produktów w jednym, miły, słodkawy, owocowy zapach, ogromna butelka (aż 400 ml) do postawienia na korku... No, może opakowanie mogłoby być mniej krzykliwe, ale z drugiej strony, pasuje do tych tropikalnych klimatów.
Produkt jest bardzo miły w użyciu – ma świetną, prawie żelową konsystencję, dobrze się pieni i zostawia na włosach miły aromat (pasujący do połowy perfum Escady). Tyle tylko, że jak na szampon z odżywką, bardzo kiepsko działa na splątane włosy – może dlatego, że siłą rzeczy jest spłukiwany po kilkudziesięciu sekundach. Dla osoby z plączącymi się nieco włosami nie wystarczy – trzeba jeszcze potem użyć czegoś, co pomoże rozczesać włosy.
Kolejna sprawa to wydajność. Taka butla powinna wystarczyć na długie miesiące, a tu po raptem pięciu tygodniach stosowania (codziennego) została mniej niż połowa! Nie bardzo to rozumiem, bo nie brałam więcej szamponu, niż zwykle.
Komu bym więc ten szampon poleciła? To proste – osobie z krótkimi włosami. Po pierwsze, siłą rzeczy będzie brać mniej szamponu niż ja na włosy do łopatek, a po drugie, nie będzie miała problemu z rozczesywaniem. Zapach jest bez zarzutu, żeby nie powiedzieć, że jest w zasadzie największą zaletą tego produktu i cechą, ze względu na którą warto go wybrać z kilkunastu innych podobnych preparatów.
Producent | Freeman |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Szampony: do częstego stosowania |
Przybliżona cena | 18.90 PLN |