Przyglądałam się temu kosmetykowi od dłuższego czasu, ale jakoś nie mogłam się zdecydować na zakup. Wreszcie niedawno, bezskutecznie polując na inny balsam brązujący, skusiłam się na ten. Ekspedientka w drogerii powiedziała, że "panie chętnie go biorą".
Według producenta, balsam ma potrójne działanie:
1. nadaje skórze piękny, złocisty odcień,
2. wzmacnia opaleniznę,
3. intensywnie uelastycznia i ujędrnia skórę (zawiera m.in. l-karnitynę i kofeinę).
Słowem: moje ciało po jego zastosowaniu ma zachwycać opalenizną, dodatkowo rozświetloną złocistymi drobinkami, a także być gładkie, jędrne i wymodelowane. Brzmi niezwykle zachęcająco, jednak jak to wygląda w praktyce?
Opakowanie to klasyczna dla kosmetyków Eveline, 200 ml tuba stawiana na zakrętce, otwierana bez większych problemów. Trudno mi powiedzieć cokolwiek na temat efektu brązującego, gdyż moja skóra jest na tyle opalona, że jakiekolwiek zmiany jej odcienia w kierunku czekoladowym są już niedostrzegalne. Tym niemniej, balsam dobrze się sprawdza jako kosmetyk po kąpieli słonecznej: świetnie nawilża, łagodzi i koi zaczerwienienia i podrażnienia, zaś wspomniane już złociste drobinki dają przyjemny dla oka połysk (o ile nie przesadzi się z ilością balsamu - wtedy wyglądają dość "dyskotekowo"). Nadaje się do każdego typu skóry.
Balsam ma dobrą konsystencję, raczej gęstą, ale dającą się gładko rozprowadzić, ponadto całkiem wydajną. Wchłania się również dobrze i szybko, nie pozostawia lepkiej warstwy, nie brudzi ręczników, ani ubrań. Zapach jednym wyda się zupełnie neutralny, innym brzydki. Nie czuć wprawdzie paskudnej samoopalaczowej woni, ale do rozkosznego aromatu też mu bardzo daleko - na szczęście nie utrzymuje się na skórze.
Po dobrych kilkunastu dniach nakładania balsamu moja skóra jest ładnie nawilżona, nieco bardziej elastyczna, ale działania ujędrniającego i wysmuklającego nie zauważyłam i się go nie spodziewam. To byłoby doprawdy zbyt piękne, gdybym za taką cenę mogła dostać nawilżenie, wyszczuplenie i lśniącą złotem opaleniznę - producent nieco się zapędził w opisach, ale kobiety lubią być okłamywane w kwestii urody i pewnie dlatego tak chętnie go kupują.
Podsumowując, taki "letni" balsam, miły dodatek do plażowej kosmetyczki - ale żadna rewelacja, której obecność byłaby obowiązkowa. Z opalenizną już istniejącą się zaprzyjaźni, ale sam z siebie raczej jej nie wywoła. Nadaje się na "po urlopie". Panie przygotowujące się do plażowania, oczekujące cudownie brązowego i wymodelowanego ciała mogą poczuć się rozczarowane.
Producent | Eveline Laboratories |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Samoopalacze i balsamy brązujące |
Przybliżona cena | 15.00 PLN |