Serię kosmetyków Fruttata wypożyczyłam od mamy na tygodniową, posłoneczną kurację. Kosmetyki te nie są typowymi preparatami likwidującymi zmarszczki, ich działanie jest raczej prewencyjne i regenerujące, a właśnie na regeneracji zależało mi najbardziej.
Krem ma uchodzić za uniwersalny, jednak zarówno u mnie, jak i u mamy najlepiej sprawdza się jako kosmetyk nocny. Jego konsystencja jest bardzo lekka, lecz niestety przy cerze normalnej lub mieszanej wchłania się bardzo długo, natomiast rano budzimy się ze świecącą skórą. Zatem na stosowanie go na dzień pozwolić sobie będą mogły tylko posiadaczki bardzo suchej cery. Zapach – niezbyt wyszukany – chemicznego kompotu owocowego, nie utrzymuje się długo na skórze i nie przeszkadza w zasypianiu.
Działanie i efekty zauważalne są dość szybko. Skóra jest długotrwale nawilżona, znikają suche „placki” i łuszczące się skórki, wyrównuje się jej koloryt, poprawia jędrność i spójność. I tygodniowa kuracja w zupełności wystarcza by naprawić to, co zepsuło lato.
Seria kierowana jest do pań o cerze dojrzałej, jednak spokojnie korzystać mogą z niego także osoby, których skóra już nie dojrzewa, ale dojrzała jeszcze nie jest. Dostępny jest w dwóch pojemnościach: turystycznej, 15 ml za około 58 zł i „normalnej”, 50 ml za około 108 zł. Można je kupić w tzw. „salonach piękności” lub zamówić na stronie firmowej.
Moja mama jest zadowolona z tego kosmetyku, ja natomiast uznałam go za zbyt kłopotliwy dla siebie i raczej nie chciałabym stosować go regularnie. Lecz gorąco polecam go paniom borykającym się z permanentną suchością skóry.
Producent | RVB |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień i na noc |
Przybliżona cena | 108.00 PLN |