Przede wszystkim na opakowaniu brak jest informacji, czego można po odżywce (maseczce?) oczekiwać. Czy odbudowania, odżywienie, nawilżenie, połysku? Co prawda opakowanie jest maleńkie, ale spokojnie starczyłoby miejsca na określenie - chociaż jednym słowem - działania. Pomimo to opakowanie jest urocze - wypchana poduszeczka i bardzo praktyczne - kupujesz, zużywasz, wyrzucasz.
W wyborze odpowiedniej dla mnie wersji kierowałam się przede wszystkim kolorem, skoro nie mogłam liczyć na opis działania. Wybrałam kiwi, w ślicznym, jasnozielonym kolorze dla włosów normalnych i suchych.
Zawsze nakładam dość sporo odżywki, toteż nie byłam do końca przekonana, że 25 ml mi wystarczy, ale uznałam, że kupowaniu dwóch opakowań lekko mija się z celem, okazało się jednak, że jest to w sam raz na włosy niezbyt długie, do ramion.
Byłam bardzo ciekawa zapachu, bo przez folię nie mogłam go ocenić. Niestety, to coś pomiędzy sztucznym kiwi a zielonym jabłuszkiem. "Aromat" nie jest nieprzyjemny, nie jest też ładny. Konsystencja też w porządku, nakłada się łatwo.
A działanie? Moje włosy są bardzo, bardzo miłe w dotyku, ładnie błyszczą i są niezwykle „sypkie”, co w sumie mi odpowiada. Nawilżenia nie dostrzegłam, chociaż bardzo na nie liczyłam.
Podoba mi się małe opakowanie i efekt „sypkości”, brak nawilżenie, informacji i zapach już nie.
Nie polecam.
Producent | Swiss O'Par |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Odżywki: do włosów suchych i zniszczonych |
Przybliżona cena | 2.00 PLN |