W poszukiwaniu nowego tuszu wybrałam się ostatnio do drogerii i od razu ta maskara wpadła mi w oko. Opakowanie bardzo mi się podoba: z połyskującego ciemnego czerwonego przechodzi w czarny kolor. Tusz jest nowością. Producent pisze: „Eksplozja objętości i intensywny kolor - tak wyrazisty jak wulkan. Głęboka czerń na rzęsach dzięki wyjątkowym cząsteczkom z lawy wulkanicznej”.
Szczerze to nie bardzo wierze w te cząsteczki, ale niech będzie. Faktycznie kolor jest bardzo wyrazisty, jednak spodziewałam się innego efektu oprócz tego - tusz bardziej wydłuża niż pogrubia, a mi chodziło właśnie o pogrubianie. Po nałożeniu jednej warstwy rzęsy są ładnie rozczesane, czarne, lekko pogrubione i wydłużone. Po następnych można wedle gustu otrzymać efekt "teatralny". Zapach nie jest intensywny, nie drażni. Konsystencja odpowiednia - nie za gęsta, ale też nie ma obawy, że się wyleje, zawiera mikrowłókienka wydłużające. Szczoteczka zwęża się ku końcowi. Tusz łatwo się go zmywa.
Ogólnie jest to kosmetyk dobry, nie zaszkodzi wypróbować.