Zbliżał się koniec lata, a ja chciałam na dłużej zatrzymać opaleniznę i ją podkreślić. Postanowiłam spróbować pudru brązującego Golden Rose w kulkach. W takich sytuacjach, kiedy opalenizna już blaknie pudry brązujące są niezastąpione. Używałam ich w tym celu wiele razy, ale po raz pierwszy miałam styczność z pudrem w postaci kulek.
Kuleczki w kolorze brązowym i różowym (z tego co pamiętam są jeszcze dwa inne warianty) zamknięte są w czarnym, estetycznym pudełku. Pomocna jest też gruba gąbka schowana w środku, gdyż dzięki niej kulki pozostają w nienaruszonym stanie. Opakowanie raz nawet upadło mi na podłogę i pękło, a mimo to dalej służyło. Zapach prawie niewyczuwalny, typowo pudrowy. Kuleczki są raczej twarde i trwałe. Nie kruszą się. Puder jest przez to wydajny i starczył na prawie 5 miesięcy. Używałam go codziennie, robiąc poprawki w ciągu dnia. Nie stosowałam go oczywiście w nadmiarze, bo twarz z przesadną ilością wyglądała nienaturalnie, ale do podkreślenia opalenizny nadawał się znakomicie, a czasem służył jako róż do policzków.
Twarz omieciona tym pudrem wyglądała na świeżą i wypoczętą. Kosmetyk dodawał również blasku i ożywiał cerę. Trudno mi wyrazić jego trwałość. U mnie wytrzymywał do 3 godzin. Może wytrzymałby więcej, ale mam skórę skłonną do przetłuszczania.
Do makijażu najlepiej używać dużego pędzla, tak jest najwygodniej.
Według mnie jest wart polecenia.
Producent | Golden Rose |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Pudry w kulkach |
Przybliżona cena | 27.00 PLN |