Czasami nie zdajemy sobie sprawy, że piękne, zdrowe zęby, używane do uśmiechania, dają w wielu przypadkach lepszy efekt niż cała tona makijażu. Bo cóż zdziała nawet najlepsza tapeta, kiedy po pierwszym uśmiechu widać paskudne, żółte, zaniedbane zęby?
Pasta Parodontax to jeden z moich faworytów. Niech nie zmyli was złudna nazwa, która od razu kojarzy się z "leczeniem parodontozy". Jestem jeszcze dość młoda, więc nie borykam się z jej problemem. Pasta ogólnie przeznaczona jest do mycia każdych zębów - i zdrowych, i z chorobami. Ma za zadanie wzmacniać dziąsła, przyśpieszać gojenie, czyścić dokładnie i delikatnie, zapobiegać próchnicy i parodontozie zębów, zapewniać uczucie długotrwałej świeżości, nie dopuszczać do krwawienia dziąseł. Muszę powiedzieć, że z tych zadań wywiązuje się wspaniale. Dbam o świeży oddech, a ta pasta, mimo że nie pachnie wcale miętą, daje mi świeżość na długi czas. I gdy się teraz zastanowię, odkąd jej używam nie mam problemów z żadnymi próchnicami, itp. Przestały mi też krwawić dziąsła przy myciu zębów. To ogromny plus!
A teraz o zapachu i smaku. Z początku nie mogłam ich znieść! Pasta ma drażniący, ostry zapach, a smak – obrzydlistwo - coś między gorzkością a kwasem. Zdążyłam się już co prawda do niego przyzwyczaić, ale nadal nie jest przyjemny.
Ogólnie - bardzo fajna, skuteczna pasta. Może to zabrzmi trochę jak ze spotu reklamowego, ale dzięki niej czuję, że moje zęby są zabezpieczone przed chorobami. Pewnie to skutek tego, że trochę różni się od innych past - nie ma świeżego, miętowego zapachu i smaku (raczej coś ziołowego), a jej kolor to brudny róż, co wygląda już całkiem leczniczo. Pasta nie zawiera fluoru, choć jest także wersja z dodatkiem tego składnika.
Tubka ma pojemność 75 ml.
Producent | Parodontax |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Higiena jamy ustnej |
Przybliżona cena | 15.00 PLN |