Ze wszystkich kosmetyków tej serii wypróbowanych przeze mnie, tylko ten jestem w stanie znieść.
Firma Florina umieściła swój krem w prostej tubce, na której nadrukowane jest w tle zdjęcie tkaniny - jak nazwa mówi, pewnie to jedwab. Zapach nie podoba mi się, jest nijaki, trochę apteczny. Działanie - do zniesienia. Krem ładnie się rozprowadził, wchłonął się dosyć powoli, ale efekt wygładzenia był obecny. Faktycznie, rączki były miłe w dotyku, skóra nawilżona. Producent napisał, że krem zostawia na dłoniach "delikatną, nietłustą warstewkę ochronną”. Tę warstewkę poczułam dopiero przy myciu rąk - tu wychodzi ta gorsza część prawdy o kremie. Myjąc ręce czułam, jak cały krem pływa z dłoni. Spływał z wodą, krótko mówiąc, prosto do umywalki. Efekt wygładzenia został pożegnany. Ręce stały się znów przesuszone i niemiłe w dotyku.
Żeby nie powiedzieć o kosmetyku najgorzej - dobry preparat do pierwszego mycia rąk. Jeśli ich ktoś nie myje - być może zadowoli się tym kremem. Mnie jego efekt nie wystarcza.
Producent | Florina |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Dłonie i paznokcie |
Przybliżona cena | 10.00 PLN |