Spakować mu walizki?
Nie wierzę w żadną formę partnerstwa na linii kobieta-mężczyzna. Ani w ewolucję związku czy w wychowanie sobie drugiej połówki tak, by dorosła do tzw. wspólnych celów. Dostałam męża "w spadku". Miałam nadzieję, że jest już ukształtowany, że dostał po nosie pod wieloma względami, przestraszył się i zmądrzał. Pomyliłam się. Mam wielką ochotę spakować mu walizeczki. Jedno dziecko mi wystarczy do niańczenia, za dwójkę chwilowo dziękuję. CZYTAJ WIĘCEJ