On chce mieszkać z rodzicami! List do psychologa
KASIA KOSIK • dawno temuCo zrobić, gdy termin wyprowadzki od rodziców i zamieszkania na swoim coraz bardziej się przesuwa, a partner marudzi przy każdym oglądanym mieszkaniu, które nie przypomina tego rodzinnego? Czytelniczka zapytała naszą ekspertkę Agnieszkę Ostrowską.
Co zrobić, gdy termin wyprowadzki od rodziców i zamieszkania na swoim coraz bardziej się przesuwa, a partner marudzi przy każdym oglądanym mieszkaniu, które nie przypomina tego rodzinnego? Czytelniczka zapytała naszą ekspertkę Agnieszkę Ostrowską.
Witam.
Może zacznę od początku opisywać mój problem. Jestem w związku już 7 lat, przed ślubem znaliśmy się 5 lat. Po ślubie zamieszkaliśmy z rodzicami mojego męża i to był błąd (u moich nie było warunków). Nie było nas stać na kupno mieszkania. Natomiast wynajem dla mojego męża nie wchodził w grę. Mieszkam już z teściami 7 lat i mam już tego dosyć, nie wtrącają się ani nic złego nie robią, ale chciałabym mieć większą swoją przestrzeń. Za to mój małżonek chce tylko mieszkać niedaleko nich i mieć takie mieszkanie jak jego rodzice, a wynajem nie wchodzi w grę, bo uważa, że to jest wydawanie w błoto kasy. Mam ten problem, że nic na rynku nie pojawia się, co spełniłoby jego oczekiwania, nie wiem sama już co mam robić, mam dość. Widzę, że mój mąż bardzo lubi to mieszkanie, w którym jesteśmy i jak było coś w ofercie, zawsze mu coś nie pasowało.
Proszę o pomoc, jak mam z nim rozmawiać, bo sama nie wiem, co mam robić, tylko to jest naszym problem, tak poza tym jest wspaniale. Mój mąż posiada w swojej rodzinie 2 braci starszych i siostrę, on jest najmłodszy, może to ma jakieś znaczenie, sama już nie wiem.
Proszę o anonimowość
Agnieszka Ostrowska – jestem trenerką rozwoju osobistego, absolwentką Akademii TROP, pasjonatką słowa pisanego, kultury, fotografii i podróży. Kocham stan bycia w drodze — wewnętrznej i fizycznej, rozwijając siebie i innych. Jestem singiel-mamą dwóch nastoletnich córek, opiekunką kotki i dwóch suczek. Prowadzę autorski program coachingowy Droga kobiet czyli 7 drogowskazów do harmonii i spełnienia. Pomagam zagubionym i sfrustrowanym kobietom odnaleźć równowagę i spełnienie w życiu zawodowym i osobistym. Wkrótce nakładem mojego wydawnictwa ukaże się książka "Droga kobiet.pl. One sieją moc".
Droga Anonimowa,
To całkiem naturalne, że pragnie Pani mieć swoje miejsce do życia, a nie latami mieszkać „kątem” u teściów. Taki stan zawieszenia jest akceptowalny na początku małżeństwa, gdy para często korzysta z pomocy rodziny, starając się jak najlepiej stworzyć sobie przestrzeń do wspólnego życia, czyli dom. Jednak przeciągający się na wiele lat pobyt u rodziców może niepokoić, zwłaszcza gdy nie ma po temu uzasadnionych powodów.
Z Pani listu nie wynika, czy borykają się Państwo z trudnościami finansowymi, które mogłyby stać na przeszkodzie w wynajęciu lub zakupie swojego miejsca do życia. Pisze Pani, że mąż wciąż jest przeciwny wynajmowi, aby nie wkładać pieniędzy w cudzą nieruchomość, jednak nie proponuje żadnego konstruktywnego dla Państwa rozwiązania. Nie ma też w rodzinie męża jakiejś poważnej choroby, która wymagałaby stałego zajmowania się którymś z jego rodziców.
Z jakichś nieznanych powodów najwyraźniej odpowiada mu obecna sytuacja i zbyt duża bliskość jego rodziny. Być może słuszna jest stawiana przez Panią hipoteza, iż przyczyną może być fakt, że mąż jest najmłodszym z licznego rodzeństwa i, mimo metrykalnej dorosłości, nie osiągnął emocjonalnej dojrzałości, by w pełni wziąć odpowiedzialność za założoną przez siebie rodzinę. Wyraźnie coś trzyma go w rodzinnym domu. To „coś” nie pozwala Państwu pójść „na swoje”.
Obawiam się, że dalsze przeciąganie tego stanu rzeczy może negatywnie wpłynąć na Wasz związek, mimo że, jak Pani pisze, „tak poza tym jest wspaniale”. Aby nadal było jak najlepiej, niezbędna jest poważna rozmowa, w trakcie której podzieli się Pani z mężem swoimi uczuciami, obawami i pragnieniami. Jesteście parą i sposób, w jaki i gdzie żyjecie, ma służyć Wam obojgu, a nie tylko jednemu z małżonków. Tak samo jak on, Pani też ma prawo do życia zgodnie ze swoimi potrzebami, przy zachowaniu niezależności, szacunku i intymności w Waszym związku.
Wierzę głęboko, że w trakcie tej rozmowy mąż z uwagą wysłucha Pani argumentów na rzecz jeszcze lepszego wspólnego życia i rozkwitu Państwa małżeństwa.
Trzymam za Panią kciuki!
Agnieszka Ostrowska
Kontakt do trenerki rozwoju osobistego: Droga kobiet, www.drogakobiet.pl, e-mail: agnieszka@drogakobiet.pl, tel. 507 145 119
Masz problem, wyślij do nas list z pytaniem do trenerki: magda.trawinska@kafeteria.pl (z dopiskiem List do psychologa)
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze