Nie umiem być asertywna podczas rozmowy
ZOFIA BOGUCKA • dawno temuO osobach, które dużo i szczerze o sobie mówią, myślimy, że są otwarte i pewne siebie. Tymczasem okazuje się, że nie każdy, kto jest wylewny, dobrze się z tym czuje. Niektórzy chcieliby być bardziej stonowani, ale nie umieją wyznaczyć granic - zarówno rozmówcy, jak i sobie. O asertywności podczas rozmowy pisze nasza psycholog, Joanna Borowczak.
O osobach, które dużo i szczerze o sobie mówią, myślimy, że są otwarte i pewne siebie. Tymczasem okazuje się, że nie każdy, kto jest wylewny, dobrze się z tym czuje. Niektórzy chcieliby być bardziej stonowani, ale nie umieją wyznaczyć granic — zarówno rozmówcy, jak i sobie. O asertywności podczas rozmowy pisze nasza psycholog, Joanna Borowczak.
Witam serdecznie!
Mam 42 lata i proszę o poradę. Od niedawna pracuję w nowej instytucji. Chciałabym się w niej odnaleźć i czuć komfortowo – w poprzedniej firmie atmosfera była raczej kiepska. Chodzi jednak o to, że jestem łatwowierna, ufna i prostolinijna — może głupia? Nie lubię kłamać — jeżeli ktoś pyta mnie o fakty (czy to z pracy zawodowej, czy mojego życia prywatnego), bez zastanowienia mówię prawdę. Nie umiem/nie chcę w formie ciętej riposty ustosunkować się do pytania tak, by nie odpowiedzieć. Dopiero po rozmowie, indoktrynacji mojego rozmówcy myślę, że mogłam ugryźć się w język.
Pani psycholog! Chciałabym być bardziej stonowana w zachowaniu i w wypowiedziach. Proszę o pomoc i podpowiedź, jak to osiągnąć.
Iwona, Olsztyn
***
Joanna Borowczak — psychoterapeutka z ponad 15-letnim doświadczeniem. Certyfikowana w ramach terapii systemowej. Specjalizuje się w pomocy rodzicom w problemach z dziećmi i terapii małżeńskiej. Pracuje z osobami dorosłymi starając się znaleźć maksymalnie dużo ich zasobów, dzięki którym poradzą sobie w trudnych dla siebie sytuacjach. Prowadzi własną praktykę w założonym przez siebie Ośrodku Psychoterapii i Treningu Psychologicznego "KONTAKT": www.joannaborowczak.com. Prywatnie mama ruchliwego sześciolatka i samodzielnej już 26-latki. Uwielbia wiosnę i słońce, namiętnie układa puzzle.
Pani Iwono,
Pisze Pani o trudności w wyznaczaniu granicy rozmówcom, szczególnie w momentach, gdy wchodzą w Pani prywatność. Można powiedzieć, że jest Pani osobą mało chroniącą siebie, co w dzisiejszej nomenklaturze można nazwać mało asertywną. To wywołuje u Pani frustrację i dyskomfort.
Nie do końca wiem, czy owej granicy nie potrafi Pani ustalić, czy też nie chce Pani tego zrobić – a są to dwie różne sytuacje. Pierwsza dotyczy braku umiejętności sprzeciwiania się drugiej osobie (np. poprzez powiedzenie: "Nie chcę o tym rozmawiać"). Związane jest to z niewiedzą, że można odmawiać oraz brakiem wiedzy, w jaki sposób to zrobić. Z kolei druga sytuacja, brak chęci odmowy, związana jest z wewnętrznymi przekonaniami dotyczącymi tego, co wolno i tego, czego nie wolno oraz nieumiejętnością ochrony własnych granic.
Rzecz nie w tym, by kłamać czy nokautować rozmówcę ciętą ripostą. Chodzi raczej o to, by kończąc rozmowę nie czuć niesmaku i nie mieć poczucia, że zrobiło się coś przeciwko sobie. Dlatego ważne jest ustalenie granic – i to nie tyle rozmówcy, co… sobie. Wiąże się to przede wszystkim z umiejętnością oceny, czy to, co zostanie powiedziane jest komuś potrzebne, czy musi się Pani tym dzielić (no i czy Pani tego chce), a także czy osoba, z którą Pani rozmawia, nie wykorzysta tego przeciwko Pani. Istnieją informacje prywatne – takie tylko nasze. To my decydujemy, czy chcemy się nimi dzielić — niezależnie od tego, czego oczekiwaliby inni. Nie musimy też mówić współpracownikom czy pracodawcy o tym, co nie dotyczy obowiązków i odpowiedzialności zawodowej — warto o tym pamiętać.
Proszę się zastanowić, o czym chce Pani mówić, gdzie wyznaczyć granicę. Może Pani znaleźć tematy i obszary zarezerwowane tylko dla najbliższych. Kiedy pada pytanie, nim odpowiemy, warto dać sobie chwilę na zastanowienie się. Czasem zupełnie niepotrzebnie, na szybko i impulsywnie mówimy to, co nam ślina na język przyniesie. Bywa, że by zmienić temat, odejść od odpowiedzi, wystarczy rzucić lekki półuśmiech lub skwitować coś żartem. Proszę też nie bać się odmawiać – grzecznie, ale stanowczo. Niech wypowiedziane „nie” nie budzi w Pani poczucia winy. Proszę być sobą — nie musi Pani zachować się tak, jak - w Pani wyobrażeniu — oczekuje tego rozmówca.
Istnieje szereg metod, które podpowiadają, jak być asertywnym. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że można się tego nauczyć. Dlatego warto sięgnąć do literatury z zakresu samopoznania, alternatywą jest też uczestnictwo w grupie rozwojowej związanej z akceptacją siebie. Jeśli się Pani nie uda, polecam wizytę u psychoterapeuty, by mogła Pani przyjrzeć się temu, co w duszy gra – i dlaczego chronienie siebie jest dla Pani takie trudne.
Trzymam kciuki!
Joanna Borowczak
Kontakt do psycholog: www.joannaborowczak.com
Masz problem, wyślij do nas list z pytaniem do psychologa, zofia.bogucka@kafeteria.pl (z dopiskiem List do Psychologa)
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze