Zapomnieć, jak to jest czuć się dobrze
CASTORP • dawno temuO tym, jakie są reperkusje natury psychofizycznej obserwowanego deficytu snu i przeciążenia młodych ciał i umysłów.
Pewien czas temu kłopoty z autem kosztowały mnie — pomijając kwestięnieodżałowanych pieniądzy — dwie i pół godziny spędzone w nieprzytulnej,mroźnej poczekalni salonu-warsztatu, gdzie uśpiona i bezczynna, bo recesjai mniej osób stać na luksusy, obsługa wgapia się w nielicznych klientów,jak w jakieś kuriozum, tak że nie można się nawet dyskretnie podrapać.Anioł opatrznościowy widać czuwał nade mną, gdyż uprzyjemnił mękępoczekalniowego czyśca, zsyłając odsiecz w osobie zamożnej, urokliweji wymownej kobiety w wieku średnim. Po przełamaniu zwyczajowych barier(mój wiek i względna niedojrzałość, jej status majątkowy) i będącej jak najbardziejna miejscu nieufności konwersacja zeszła na sferę prywatną.Rozmówczyni między innymi podzieliła się spostrzeżeniami na temat tego, jakwygląda tydzień z życia jej córki w wieku szkolnym, domniemam,że dziewczyny celującej w nauce i nie tylko. Otóż ta nastolatka zaraz po ostatnimdzwonku wybiega ze szkoły i, często z matką w roli zmotoryzowanego konwojenta,udaje się na różnorakie zajęcia dla ciała, ducha i umysłu — pływanie, balet,nauki plastyczne i języki (pamięć mam zawodną, więc mogłem coś przeinaczyć,jeśli chodzi o detale). Wieczorem wraca do domu osłabiona całodziennąaktywnością, a wciąż przed nią praca domowa. Nie oszukujmy się,dziewczyna nadludzko tyra, a przecież przed nią jeszcze pełna dekadabez spoczynku — koniec podstawówki, egzaminy na koniec gimnazjum,wymagające liceum i promocja na dobre studia.
Tak więc nowoczesny Świat nie dość, że konspiruje przeciw dorosłym (wydłużenie siędnia i tygodnia pracy, recesja faworyzująca pracodawców i presja na efekty etc.),to swoje Porządki narzuca również najmłodszym, zaprzęgając je wcześnie do ciężkiej pracy.Prawdopodobnie "ciężka sytuacja" opisana akapit wyżej dotyczy wyłącznie familiimajętnych, gdyż współcześnie zajęcia ponadobowiązkowe kosztować potrafią małą fortunę,choć nie nazwiemy również lekkim życia nastolatki, do której obowiązkównależy gotowanie posiłków i sprzątanie w zastępstwie zapracowanych rodziców.Wierzę, że przepracowanie dzieci i młodzieży staje się zjawiskiem szerokorozpowszechnionym — czy to na skutek nie słabnącej presji otoczenia i współczesnegoimperatywu "dziecko powinno znać języki i rozwijać się wszechstronnie", czy teżz prozaicznej konieczności. Dochodzę do wniosku, że w czasach szaro-szarej biedykomunizmu więcej miałem jako dziecko swobody i czasu na wolne od trosk harce,niż ma ich dzisiejsza młodzież.
Aby dopisać kontynuację tego tematu, przejdę na grunt amerykański, gdzieod dawna już debatuje się i prowadzi badania nad konsekwencjami chronicznegodeficytu snu i wyczerpania zaobserwowanego u młodych ludzi (choć jest tozjawisko ogólnocywilizacyjne, które w USA jako pierwszych objęło dorosłych).Przyczyny to napięty plan dnia — zajęcia szkolne i niezbędne dla przyszłej karierydziecka zajęcia pozaszkolne, aktywność sportowa, zarobkowanie na kieszonkoweoraz "zobligowanie" towarzyskie, czyli wyjścia do klubów, na mecze i do kina.
To notoryczne przeciążenie i niewyspanie ma swoje reperkusje natury psychofizycznej.Młodzi ludzie zapominają (!), jak to jest czuć się dobrze, ich głowy spowite są psychicznąszarą mgłą, zmienia się percepcja otoczenia, obniża się zdolność do wysiłkuumysłowego i efektywnej koncentracji. Jak zmienia się odbiór otoczenia przez umysł, którynie zaznał wypoczynku, wybornie uświadamia zanotowana przez naukowców prawidłowość.Przemęczeni, niewyspani nastolatkowie obojętnieją na bodźce pozytywne z otoczenia,a za to reagują nieporównywalnie ostrzej i brutalniej na bodźce negatywne.
Notabene — a będzie to naukowo poparta herezja — wczesnoporanne zajęcianie służą młodym ciałom i umysłom. Otóż okazuje się, że późniejsze godzinypierwszych zajęć — np. 9, a nie 8 — w sposób wieloraki poprawiłyby sytuacjęmłodych ludzi. Obserwacje i eksperymenty dowodzą, że dzięki przesunięciuzajęć na godzinę 9 rano znacząco spada liczba nieobecności na zajęciach,uczniowie osiągają lepsze wyniki w nauce, wzrasta odsetek uczniów spożywającychpierwsze śniadanie (!) i wiele innych. Za taki stan rzeczy odpowiedzialny jest dziennyzegar biologiczny nastolatków, który powoduje, że młodym ludziom trudno jest zasnąćprzed godziną 23:00, a więc również ciężko w dzień roboczy wstać rześkim o 7:00.Kończy się to tym, że współcześnie nastolatek mieszkający w mieście w średniozamożnej rodzinie wysypia się dopiero w sobotę i trudno gospędzić w ten dzień z łóżka przed południem.
Refleksja płynąca z tego wywodu jest taka, że społeczno-ekonomiczne czynniki(presja społeczna, ambicje, mniej lub bardziej chroniczna absencja rodziców) czyniąwypoczynek i wysypianie się czymś poza zasięgiem (a w każdym razie czymś rzadkim)dużej części młodych ludzi. Przykre, gdy przypomnimy sobie, jak ciemnych barw nabieraświat widziany oczami osoby przemęczonej.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze