Straciłam zaufanie do męża. List do Psychologa
ZOFIA BOGUCKA • dawno temuW związku dwojga ludzi, oprócz uczuć, bardzo ważne jest zaufanie i umiejętność tolerowania słabości partnera. Co jednak zrobić w sytuacji, kiedy okazuje się, że miłość to za mało - wady stają się nie do zaakceptowania, a zaufanie zostaje silnie nadwyrężone? Problem naszej czytelniczki, Ewy z Poznania, komentuje psycholog Joanna Borowczak.
W związku dwojga ludzi, oprócz uczuć, bardzo ważne jest zaufanie i umiejętność tolerowania słabości partnera. Co jednak zrobić w sytuacji, kiedy okazuje się, że miłość to za mało — wady stają się nie do zaakceptowania, a zaufanie zostaje silnie nadwyrężone? Problem naszej czytelniczki, Ewy z Poznania, komentuje psycholog Joanna Borowczak.
Pani psycholog!
Jestem mężatką od 5 lat, mamy 3-letnią córeczkę. Kochamy się. Mój mąż nie jest złym człowiekiem, ale ma jedną wadę – mam wrażenie, że żyje w rzeczywistości alternatywnej. Kłamie, koloryzuje, nagina fakty, no i udaje kogoś, kim chciałby być, a nie jest. Przede mną nie, ale przed znajomymi, kolegami z pracy, sąsiadami. Opowiada, gdzie był i co robił — baje takie snuje, ważniaka i cwaniaka zgrywa. Nie myślałam jednak, że to jest jakiś problem. Wydawało mi się, że to po prostu dzieciuch i zgrywus, i tyle. Dziś jednak zastanawiam się, czy mój mąż nie jest chory i czy nie powinnam się z nim rozstać.
Te jego opowieści to jedno — są żenujące, ale nieszkodliwe. Ale w domu znalazłam dokumenty, z których wynika, że mój mąż – za moimi plecami – wziął pożyczkę na 20 000 zł! Kiedy go zapytałam, na co wydał te pieniądze, to w końcu przyznał się, że na ciuchy, wycieczki i imprezy z kolegami. Pojęcia nie miałam (ma taką pracę, że nie było to trudne)!
Co ja mam robić? Skierować go na jakąś terapię czy uciekać (zanim nas np. utopi w tych kredytach)? Jak mam żyć z człowiekiem, do którego nie mam zaufania? Któremu w nic już nie wierzę?
Ewa z Poznania
***
Joanna Borowczak — psychoterapeutka z ponad 15-letnim doświadczeniem. Certyfikowana w ramach terapii systemowej. Specjalizuje się w pomocy rodzicom w problemach z dziećmi i terapii małżeńskiej. Pracuje z osobami dorosłymi starając się znaleźć maksymalnie dużo ich zasobów, dzięki którym poradzą sobie w trudnych dla siebie sytuacjach. Prowadzi własną praktykę w założonym przez siebie Ośrodku Psychoterapii i Treningu psychologicznego "KONTAKT": www.joannaborowczak.com. Prywatnie mama ruchliwego sześciolatka i samodzielnej już 26-latki. Uwielbia wiosnę i słońce, namiętnie układa puzzle.
Pani Ewo,
Porusza Pani temat braku zaufania do osoby najbliższej, w Pani przypadku — do męża. Jak rozumiem bardzo długo uznawała Pani, że jego kłamstwa czy koloryzowanie swojego życia jest nieszkodliwe. Sytuacja zmieniła się, kiedy w grę zaczęły wchodzić pieniądze.
Wyobrażam sobie, że dla Pani męża sytuacja, w której Pani nic nie mówiła, nie prostowała tych kłamstw, była swoistego rodzaju przyzwoleniem na nie, Pani zgodą na taki, a nie inny sposób funkcjonowania — sytuacja trwała przecież kilka lat. Akceptowała to Pani, jednak zakładanie, że u dorosłego mężczyzny "wymyślanie i bajdurzenie" to nie problem, że jest z niego tylko "dzieciak i zgrywus" jest myśleniem życzeniowym. Myśleniem, które zakłada, że wszystko jest w porządku, nic złego i niepokojącego się nie dzieje. Ten zabieg pozwala każdą rzecz — mniej lub bardziej akceptowalną — wytłumaczyć. I tu ma Pani kłopot.
Zastanawia się Pani, co zrobić z mężem. Ja tego nie wiem. Wyobrażam sobie, że może się on nie zgodzić na terapię, a i może obiecać, że to się nigdy nie powtórzy. Możliwości jest wiele. Którą wybierze Pani mąż, co zrobi, a i z jakim skutkiem, nie wiem tego ani ja, ani Pani. Dlatego jeśli ważne jest dla Pani decydowanie o własnym życiu, proszę zastanowić się, co może zrobić Pani.
Zachęcam Panią do zastanowienia się, czy chce Pani, a i czy umie żyć ze swoim mężem. Jeśli tak, to na jakich zasadach, no i co będzie, gdy ktoś je złamie. Proszę napisać, tak dla samej siebie, na co Pani się zgadza, a na co nie. Proszę też przemyśleć, jak może się zmienić Pani — o czym głośno mówić, co konfrontować. Wyobrażam sobie, że będą to sytuacje, w których może pojawić się wstyd — przed znajomymi, rodziną, sąsiadami. Wszak ich wyobrażenie o Pani mężu jest zupełnie inne niż to, co Pani widzi i wie.
Warto też pomyśleć o tym, co jest potrzebne, by mogła Pani odzyskiwać zaufanie do męża — jak można je odbudować. I co najważniejsze — szczerze i otwarcie porozmawiać o całej sytuacji z mężem, głównie o konsekwencjach i odpowiedzialności za powstałą sytuację (tak Pani, jak i jego).
Trzymam kciuki!
Joanna Borowczak
kontakt do psycholog: joannaborowczak
Masz problem, wyślij do nas list z pytaniem do psychologa, zofia.bogucka@kafeteria.pl (z dopiskiem List do Psychologa)
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze