Kandydat na męża
MAGDALENA TRAWIŃSKA • dawno temuMyślicie, że kobiety bezmyślnie gonią za mężczyznami. Szukają, rozkochują i czym prędzej zaciągają przed ołtarz, byleby już miały męża. Jesteście w błędzie. Kobiety XXI wieku dokładnie wiedzą, czego chcą, i potrafią znaleźć nie byle kogo, ale najlepszego z najlepszych – superkandydata na męża.
Najlepszy z odzysku
Inga (28 lat, konsultant ds. rekrutacji z Warszawy):
- Nie jest to tylko moje zdanie. Od wielu koleżanek, które związały się z rozwodnikiem, słyszałam, że najlepszy mąż to ten z odzysku, zwłaszcza jeśli sam nie był bezpośrednią przyczyną rozpadu poprzedniego małżeństwa. Taki mężczyzna jest po prostu dojrzały, wiele już przeszedł i wiele już wie, na przykład czego w małżeństwie unikać, jak sobie radzić w kryzysowych momentach, jak należy dbać o miłość i o kobietę. To może się okazać życiowy nauczyciel. Tacy mężczyźni są mądrzejsi i lepsi. Wiedzą, że małżeństwo nie jest na zawsze, i dlatego bardziej o nie dbają, bo nie chcą powtórnego rozstania. Jeśli do odzysku dodać jeszcze starszy wiek kandydata na męża, to naprawdę nie ma się o co martwić. Tylko rozwodnicy!
Dobry syn
Ula (35 lat, specjalista ds. podatków z Łodzi):
- Pewnie wszystkie kobiety pomyślały o uzależnionym od swojej mamy maminsynku, który biega do niej z każdym problemem, jest jej posłuszny i radzi się w każdej sprawie. Nie! Nie o takiego mi chodzi. Od takich mężczyzn należy trzymać się z daleka. Katastrofa małżeńska nieunikniona! Wybierając mężczyznę swego życia, należy zwrócić uwagę na jego relacje z mamą: czy ją szanuje, czy potrafi się nią opiekować, troszczyć o nią, czy ją rozumie, nie kłóci się, jest dla niej dobry. Wtedy mamy 100 procent pewności, że tak samo będzie traktował swoją przyszłą żonę. Mężczyźni, którzy są złymi synami, nie będą dobrymi mężami. Relacje z rodziną rzutują na przyszłe relacje małżonków. Dobry syn równa się dobry mąż i dobry ojciec.
Tylko po przejściach
Małgosia (26 lat, spedytor z Poznania):
- Nie chodzi mi o mężczyzn z podkulonym ogonkiem, pieski, którym ktoś zranił łapkę, ale o mężczyzn, którzy już coś w życiu widzieli i przeżyli. Złe doświadczenia wywołały w nich refleksję, przemyśleli sobie parę spraw. Ważne jest, by mężczyzna po przejściach potrafił wyciągać wnioski, i to nie tylko z postępowania kobiety, ale przede wszystkim ze swojego zachowania. Nie ma sensu wiązać się z takim, który nie widzi swoich błędów, a przyczyny nieudanych związków szuka tylko w partnerce. Tacy po przejściach są interesujący. Kobiety lubią leczyć zranioną duszę, opiekować się i udowadniać, że one są lepsze od tej byłej. Istnieje pewne niebezpieczeństwo, że mężczyzna po przejściach potraktuje taką kobietę jak plaster na swoje rany, podleczy się i czmychnie szukać dalej. Dlatego nie można wiązać się z mężczyzną, który dość niedawno skończył nieudany związek. Taki zawsze szuka tylko pocieszenia i potwierdzenia swojej męskości. Mężczyzna po przejściach musi mieć czas na refleksję i zrewidowanie swoich czynów. Kiedy już będzie umiał wyciągnąć poprawne wnioski, będzie świetnym kompanem do rozmowy i dobrym kandydatem na męża, ponieważ będzie się starał i nie popełni już tych samych błędów.
Brat swojej siostry
Teresa (24 lata, inżynier z Katowic):
- Dla mnie najlepszym kandydatem jest ten mężczyzna, który wychowywał się z młodszymi siostrami. Taki mężczyzna rozumie kobiety, umie z nimi postępować, opiekuje się nimi, broni ich, żadne kobiece, nawet intymne sprawy nie są mu obce. Tacy mężczyźni to nie tylko najlepsi kandydaci na męża, ale i fantastyczni przyjaciele. Potrafią stworzyć wspaniałe relacje męsko-damskie. Uwierzcie, wiem coś o tym z doświadczenia.
Z łbem na karku
Irena (30 lat, ekonomistka z Warszawy):
- Nie ma co się oszukiwać, facet powinien mieć łeb na karku, być przedsiębiorczy, gospodarny, sprytny. Gdy byłam na studiach, wierzyłam tylko w miłość. Teraz wiem, że uczucie stygnie i po latach nie rozpala już małżonków takim żarem. Wkrada się rutyna i codzienność. Dzieci potrzebują pieniędzy na dodatkowe zajęcia, rzeczy do szkoły, na ubrania, wakacje. My potrzebujemy pieniędzy na mieszkanie, kredyty, samochód, żeby szybko dojechać do pracy. Najgorsze, co może być, to mąż wpatrzony maślanymi oczyma w żonę, ale niepotrafiący zapewnić rodzinie godnego życia. Miałam kiedyś takiego narzeczonego. Zrezygnowałam z niego. Koleżanki się dziwiły, że przecież on taki rozkochany, zapatrzony we mnie. I co z tego. Miłością nie nakarmi moich dzieci i nie zapłaci raty kredytu. Mąż nie może być nieudacznikiem, musi umieć zarobić pieniądze. Nie uważam, by zasadne było wychodzenie za mąż dla samych pieniędzy, bez miłości. Trzeba umieć oszacować już w narzeczeństwie, czy zakochany absztyfikant jest również życiowo zaradny. Najwięcej rozwodów jest następstwem kłopotów finansowych. Warto na zimno pomyśleć o przyszłym życiu i w wyborach nie kierować się wyłącznie uczuciem.
Doświadczony kochanek
Lucyna (23 lata, kelnerka z Warszawy):
- Nie chodzi mi o to, żeby był świetny w łóżku, choć jestem zdania, że udany seks w małżeństwie jest bardzo ważny. Nie chodzi mi też o lowelasa, za którym szaleje tłum dziewczyn. Kandydat na męża powinien być doświadczonym kochankiem. Musi się znać na rzeczy – wiedzieć, jak sprawić kobiecie przyjemność. Najlepsi są tacy, którzy mieli wiele partnerek i już się wyszumieli, wiedzą, jak to smakuje, i nie bawi już ich szukanie wrażeń. Wtedy jest większe prawdopodobieństwo, że będzie wierny, no i większe prawdopodobieństwo, że podzieli się ze mną swoją wiedzą na temat kobiet.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze