Równouprawnienie nie tylko dla kobiet
KATARZYNA GAPSKA • dawno temuCo robi w USA mężczyzna na widok kobiety zmierzającej w kierunku tych samych drzwi? Ucieka. Powód? Jeżeli ją przepuści, okaże się szowinistyczną świnią. Jeżeli przejdzie pierwszy, będzie egoistycznym samcem, a jeżeli wejdzie w drzwi równocześnie, odpowie za molestowanie seksualne. Przyjrzyjmy się kobiecej schizofrenii, która każe nam domagać się takich samych praw, jakie mają mężczyźni, ale która milczy na temat przywilejów dostępnym tylko naszej płci.
Przywykliśmy myśleć, że walka o równouprawnienie to sprawa kobiet, a w szczególności feministek. Sporo mówi się na temat nierównego wynagrodzenia kobiet i mężczyzn, przerzucenia obowiązku zajmowania się domem na panie, większej pobłażliwości wobec męskich wybryków, ale jakoś nie zauważa się, że w otrzymywaniu przywilejów mężczyźni są na straconej pozycji. Przecież dobrowolnie nikt nie będzie uciekał od tego, co miłe. Prawda?
Przyjrzyjmy się zatem dzisiaj naszej kobiecej schizofrenii, która każe nam domagać się takich samych praw, jakie mają mężczyźni, ale która milczy na temat przywilejów dostępnym tylko naszej płci.
Przywilej pierwszy, czyli spódnica
Kobieta w spodniach przestała dzisiaj kogokolwiek dziwić, choć jeszcze 100 lat temu ubiór ten dostępny był wyłącznie mężczyznom. A spódnica? Ilu panów odważyłoby się ją założyć? Poza Szkotami i Indianami w buszu, chyba niewielu. Facet w spódnicy to od razu transwestyta lub dziwak. Pojawienie się mężczyzny w kiecce na ulicy wzbudziłoby ciekawość przechodniów. Naczelny Antyfacet Rzeczypospolitej, czyli Marcin Boronowski, wykładowca z Tarnowskich Gór zakładający kobiece stroje na co dzień, dopiero przeciera szlaki innym panom i nie znajdzie chyba wielu naśladowców. Pojawiły się już co prawda kosmetyki kolorowe dla mężczyzn, ale ich użytkownicy wciąż postrzegani są jako zniewieściali lalusie lub metroseksualni.
Przywilej drugi, czyli panie przodem
Co robi w USA rozsądny i przezorny mężczyzna na widok kobiety zmierzającej w kierunku tych samych drzwi? Ucieka. Powód? Jeżeli ją przepuści, okaże się męską szowinistyczną świnią. Jeżeli przejdzie pierwszy, będzie egoistycznym samcem, a jeżeli wejdzie w drzwi równocześnie, to odpowie za molestowanie seksualne. W naszej ojczyźnie mężczyźni przepuszczają kobiety przodem, inaczej byliby rażeni wymownym spojrzeniem. Niby niewinne ustępstwo dla Pań, czasami zadecydować może o ważnych sprawach. Na przykład o tym, czy zdąży się na pociąg. A tak na marginesie, to ciekawe dlaczego zatonięcie Titanica przeżyło więcej kobiet, niż mężczyzn?
W jednej ze znanych mi firm była awaria ogrzewania. Chłód zapanował we wszystkich pomieszczeniach. Do końca dnia pracy pozostało jeszcze wiele godzin. I co się stało? Wszystkie panie, stanowiące 85 proc. załogi zostały zwolnione do domu. Na dyżurze pozostali mężczyźni, bo ktoś przecież musi. Myślicie, że jakaś pani zaprotestowała? Panowie też byli cicho, bo przecież okazaliby się nieczułymi egoistami. Dodajmy, że ta sama firma w Wigilię i sylwestra pozwala kobietom na wcześniejsze wychodzenie do domu. Szef rozumie, że potrzebują więcej czasu na przygotowania. Gdyby czas ten panie poświęcały na gotowanie dla rodziny, w decyzji szefa można by dopatrywać się patriarchalnego spaczenia. Jednak w te dni do domu idą również młode stażystki, które na pewno do gotowania się nie garną, a czas wolny pożytkują raczej na robienie tipsów.
Przywilej trzeci, czyli bycie słabą
Kobieta jest słabsza od mężczyzny. To fakt bezsprzeczny i dający duże profity. Przecież żaden normalny Polak nie pozwoli koleżance z pracy dźwigać kartonów przy przeprowadzce biura. Przyjmie do wiadomości, że kobieta ma zły humor z powodu „tych dni”, ale sam będzie się bronił przed chwiejnością nastroju i łzami, by nie być osądzonym o słabość. Wszak to niemęskie.
Przywilej czwarty, czyli kwiaty i inne bonusy
Mężczyzna nie będzie zazdrościł kwiatka na Dzień Kobiet, choć sam z okazji dnia chłopaka nic nie dostanie. Mężczyzna zapłaci mandat, bo nie jest panią z długimi rzęsami, która potrafi czarująco uśmiechnąć się do pana władzy.
Przywilej piąty, czyli lepsza opinia
Lepsza opinia dotyczy na przykład zajmowania się dziećmi. W tej sferze mężczyzna nadal postrzegany jest jako gorszy. Pikpok na forum internetowym pisze: (…) niedawno chciałem wyjechać za granicę jako Au Pair. Jestem facetem, ale uwielbiam dzieci, potrafię się nimi zajmować (nawet niemowlakami), a one dobrze się za mną czują. Ale jako Au Pair nie pojechałem. Dlaczego? Bo nikt nie chce opiekuna do dziecka. Ma być pani i już. W 97 proc. po rozwodzie dzieci trafiają do matki. W świadomości naszego społeczeństwa mężczyzna nie może się równać z kobietą w opiece nad dzieckiem. A niby dlaczego? Owszem karmić piersią dziecka nie może, ale do przewijania niemowlaka, chodzenia na spacery i do zabawy piersi są niepotrzebne.
Wymiar sprawiedliwości jest z reguły łagodniejszy dla kobiet. Tomasz Żuradzki w opublikowanym w Gazecie Wyborczej artykule pt. Mężczyźni mają gorzej pisze: Amerykańskie statystyki pokazują, że kobiety popełniają niemal tyle samo zabójstw w małżeństwie (41 proc.), ile mężczyźni. Ale już średni wyrok za takie zabójstwo w USA różni się znacząco: 17,5 roku więzienia dla mężczyzny i 6,2 dla kobiety. Jeśli mężczyzna zabija kobietę, to jest zwyrodnialcem, dla którego nie ma usprawiedliwienia. Jeśli jest odwrotnie, to kobieta miała pewnie jakiś powód, a ofierze i tak się należało.
Przywilej szósty, kobieta nie musi, kobieta chce
Dotyczy to głównie pracy. Kobieta, która rezygnuje z kariery zawodowej na rzecz domu i dzieci uznawana jest za odpowiedzialną, czasami za pełną poświęcenia, ale normalną osobę. Bo kobieta nie musi robić kariery, jeżeli nie chce. Wywalczyła sobie takie prawo. A mężczyzna? Co z niego za mężczyzna, jeżeli utrzymać rodziny nie potrafi? Nie zarabia dobrze i nie pnie się po szczeblach kariery. Opinia społeczna zaraz uznałaby takiego pana za nieudacznika. Co gorsze, on też tak by o sobie myślał. Mężczyzna zarabiać bowiem musi, w końcu jest mężczyzną.
Drogie Panie, na każdą rzecz można spojrzeć z innego punktu widzenia. Są jednak sytuacje, w których jesteśmy uprzywilejowane i mamy zdecydowanie lepiej od mężczyzn.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze