Macho?
CEGŁA • dawno temuMój chłopak coś między nami zepsuł i nie widzi problemu, a mi z kolei ambicja nie pozwala pierwszej wyciągnąć ręki. Raz myślę, że to już koniec i dobrze, bo Damian jest obleśny z tym swoim notesem adresów burdeli, innym razem coś mnie ściska, był dla mnie kochany przez większość czasu. Może tylko popisywał się przed kolegami, że jest macho?
Kochana Cegło!
Chodzimy z moim chłopakiem dopiero miesiąc, czyli niedługo. Teraz on coś między nami zepsuł i chyba nie widzi problemu ze swojej strony, a mi z kolei ambicja nie pozwala pierwszej wyciągnąć ręki.
Damian jest bardzo przystojny, przedtem nikt nigdy tak atrakcyjny nie zwrócił na mnie uwagi, ja zresztą też wolałam takich spokojniejszych okularników, albo mi się zdawało:-). Zabiegi Damiana o mnie zrobiły na mnie wrażenie, jakbym nagle stała się kimś innym – laską z innej, lepszej półki. Już po tygodniu wkręciłam się w niego jak małolata, nawet zaczęłam nosić bluzki z większym dekoltem, gdy usłyszałam, że nie mam się czego wstydzić. Poleciałam na głupie słówka…
Damian stwierdził też, że trzeba mnie trochę "odkurzyć". Przegonił po klubach, dyskotekach, zabierał autem na Mazury, na imprezy do swoich znajomych. To wszystko trochę takie klony – wszyscy roześmiani, zgrabni, w superciuchach, opaleni, wyfitnessowani. Ale mili, kulturalni, nic do nich nie mam, a właściwie – nie miałam. Aż ostatniej soboty, kiedy siedzieliśmy w ulubionym barze Damiana i weszło dwóch młodych Rosjan mocno trąconych. Pokazywali kasę i męczyli barmanki, gdzie tu u nas można się ostro zabawić, bo taksówkarz woził ich po całym mieście na jakieś zadupia, gdzie nic ciekawego się nie działo, i tylko wywalili pieniądze w błoto. Dziewczyny zza baru się z nich śmiały, ale za to mój Damianek i jego kompania to ho ho! Zaraz mieli całą masę dobrych rad, że aż mi uszy zwiędły. Wzięli kartkę i zaczęli tym Rosjanom wypisywać przeróżne adresy – łącznie z cenami! A tu to to, tam tamto, tu za 100, tam za 300 czy 500, ale naprawdę warto…
Zrobiło mi się przykro, kiedy się zorientowałam, że to po prostu namiary na jakieś lepsze burdele czy swing party. Jeden z Rosjan, mniej oblatany, nawet się dopytywał, co to takiego, na co Damian go wyśmiał, potem mu wywalił ni mniej, ni więcej: to taki klub, gdzie wszyscy grzmocą się ze wszystkimi, chłopaki chłopaków też, spodoba się wam!
Tego było dla mnie powyżej kokard, ale chciałam pokazać charakter i zażartowałam: Damianku, to może wszyscy tam pojedziemy, nigdy na czymś takim nie byłam, a jestem ciekawa, ja stawiam!
Damianek na to spojrzał jak na obrzydliwego robala i powiedział: tam nie chodzą kobiety, tylko dziwki, czy chcesz być jedną z nich? Tylko wtedy już nie ze mną!
Wyszłam, popłakałam się dopiero na ulicy, żeby nie widział. Cham zadzwonił po dwóch dniach jakby nigdy nic – czy ustawiamy się na wieczór. Chciałam poważnie porozmawiać, ale zignorował mnie, że nie ma o czym. No to się rozłączyłam. Nie wiem, na co liczyłam i czego mogłabym się dowiedzieć z takiej rozmowy… Raz myślę, że to już koniec i dobrze, bo Damian jest obleśny z tym swoim notesem adresów w głowie, innym razem coś mnie ściska, był dla mnie taki kochany… przez większość czasu… Może wtedy tylko popisywał się przed kolesiami, że jest macho?
Traszka
***
Traszko kochana!
Masz ciekawe rozszczepienie osobowości:-). Z jednej strony, całkiem trzeźwo osądzasz rzeczywistość, w tym jej niezbyt doskonałą cząstkę – Damiana. Z drugiej – lecisz doń jak mucha do miodu. Niby w Twoim typie są nieśmiali intelektualiści, ale zadurzyłaś się w zabójczym imprezowiczu. Masz swoje zdanie i cięty dowcip, a nie potrafisz wyśmiać własnej pomyłki i pójść swoją drogą z podniesionym czołem. Pora chyba dojść z tym do ładu.
Miesiąc włóczenia się po klubach daje nikłą szansę na wnikliwe poznanie drugiej osoby – choć akurat w tym wypadku szydło wyszło z worka właśnie przy barze. W ogniu oczarowania musi się pichcić jakakolwiek strawa duchowa – rozmowy o książkach, filmach, planach, wartościach. Trzeba też wspólnie spotkać żebraka, kulawego kota, policjanta i łobuza. Coś razem przeżyć i zrobić. Dopiero wówczas dowiadujecie się o sobie czegoś prawdziwego, co wykracza poza odcień opalenizny i głębokość dekoltu.
Wasza próba odbyła się w tamtej knajpie. Damian nie przeszedł do kolejnego etapu. Mogłabyś mieć cień nadziei, gdyby inaczej wybrnął z Twojej propozycji: wykazał się również dowcipem i refleksem, zatrzymał tę swoją machinę, która się za bardzo rozpędziła… Dałaś mu fory… Niestety, jest tak zadufany w sobie, że nawet nie dostrzegł własnej gafy, nie przeprosił Cię za ewidentny nietakt. Czego jeszcze możesz się po nim spodziewać? Mapki z atrakcjami w innych województwach?
Nie potępiam ludzi korzystających z życia na swój ulubiony sposób. Niech robią to w dobrze dobranym gronie osób o podobnych upodobaniach, nikogo nie krzywdząc ani tym bardziej nie obrażając. Ale nie cierpię, kiedy ktoś jest dwulicowy, nie ocenia siebie, a ocenia innych. Damian ujawnił podwójną moralność i dlatego w moich oczach byłby już skreślony. Do tego pokazał, że jest niewrażliwy na Twoje wątpliwości i właściwie nie interesuje go to, co myślisz lub czego pragniesz. Nawet to, jak go widzisz… A gdyby miał się w twojej obecności TYLKO popisywać w TAKI sposób, to Boże uchowaj… Czy to jest materiał na partnera?
Błagam Cię: odkochaj się natychmiast i poszukaj raczej kogoś, kto zna wszystkie muzea i biblioteki. A Ty w rewanżu oprowadzisz go po klubach, które poznałaś dzięki Damianowi:-).
Cegła
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze