Mężatka jest mniej szczęśliwa
MONIKA BOŁTRYK • dawno temuLiczne badania nad szczęściem w małżeństwie pokazują, że to zupełnie inne doświadczenie dla kobiet i dla mężczyzn. Większość panów, którzy mają przy boku swoją drugą połówkę, chwali się lepszym zdrowiem niż ich koledzy single. Niestety, kobiety nie mogą poszczycić się takim błogostanem. One częściej zauważają problemy w swoim związku i to zwykle panie składają pozew o rozwód, rzadziej też deklarują chęć ponownego wyjścia za mąż.
Mogłoby się wydawać, że równouprawnienie jest dziś sprawą oczywistą. Mamy czasy, kiedy ojciec z wózkiem nie budzi już zdziwienia, podobnie jak facet w kuchni, czy z mopem w dłoni. Jednocześnie kobiety realizują się zawodowo i nierzadko zarabiają więcej niż ich partnerzy. Socjolożki Karyn Loscocco i Susan Walzer twierdzą jednak, że równe szanse i podział obowiązków domowych to częściej teoria i pobożne życzenia niż praktyka. Badaczki zauważyły, że silnie zakorzenione podziały płciowe są wciąż obecnie. Kobiety wychodzą za mąż mają w głowie ideał partnerskiego małżeństwa, a potem spada na nich szara rzeczywistość, bo równouprawnienie równouprawnieniem, ale o dom ma dbać kobieta. Loscocco i Walzer w swojej książce o uwarunkowaniach kulturowych w heteroseksualnych małżeństwach („Gender and the Culture of Heterosexual Marriage in the United States”) piszą, że dla zamężnych kobiet często męczące jest także to, że w przeważającej większości przypadków to one muszą stać na straży „temperatury emocjonalnej” w związku i podtrzymywać kontakty z rodziną i przyjaciółmi. I w końcu to kobiety pierwsze dostrzegają, kiedy wzajemne relacje się pogarszają. Na prośby podjęcia wspólnej próby naprawienia więzi, często mężczyźni reagują słowami – jesteś przewrażliwiona. A taka sytuacja to już krok od rozwodu.
Inne badania pokazują, że to panowie wiele zyskują na małżeństwie. Są spokojniejsi, bardziej zadbani i zdrowsi. Kobiety nie tylko same częściej chodzą do lekarza, ale też namawiają na to swoją drugą połówkę. W rodzinnym stadle mężczyźni stają się mniej agresywni, bardziej społeczni, a nawet piją mniej alkoholu niż ich koledzy single – doszli do wniosku naukowcy z Uniwersytetu Michigan. Aż 12 lat analizowali zachowania mężczyzn od 17. do 29. roku życia. W tym czasie ożeniło się około 60 proc. uczestników. Mogłoby się wydawać, że na wiele zachowań wpływ ma dom rodzinny i szkoła. Oczywiście to prawda, ale amerykańscy badacze pod lupę wzięli również bliźnięta jednojajowe, wychowane przez tych samych rodziców. I okazało się, że żonaty bliźniak wykazuje dużo mniej zachowań uznawanych za społecznie niepożądane (np. stosowanie przemocy) od swojego brata stanu wolnego. Ryan King, profesor prawa i kryminologii z Nowego Jorku, tłumaczy to tym, że żonaci mają więcej do stracenia, czują się odpowiedzialni nie tylko za siebie, ale też za rodzinę. Mają też mniej okazji do popełniania przestępstw, bo mniej czasu spędzają w towarzystwie kolegów, a więcej z rodziną.
A jakie są wasze doświadczenia małżeńskie?
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze