Więcej snu – mniej kilogramów
PAULA • dawno temuObserwacje amerykańskich lekarzy pokazały, że osoby, które śpią dłużej, są szczuplejsze od tych, które mają problemy ze snem. Brak snu podnosi bowiem poziom hormonów odpowiedzialnych za uczucie głodu i spowalniających metabolizm. Doktor Arn Eliasson, specjalista zaburzeń snu, tłumaczy, że tusza jest powiązana z ilością snu zaskakująco ściśle.
Badane osoby, które spały więcej niż 9 godzin na dobę, miały BMI – indeks masy ciała – średnio na poziomie 24,5. Tymczasem w grupie niewyspanych średni BMI wynosił aż 28,3. BMI to wskaźnik powszechnie uznany za obiektywny, obliczany jako iloraz wagi (w kilogramach) i wzrostu podniesionego do kwadratu. O otyłości mówi się, gdy BMI przekracza 30, o nadwadze – gdy 25.
Obie te przypadłości w 75 proc. grożą tym, którzy śpią mniej niż 7–9 godzin na dobę. Znaczenie ma również jakość snu – prawdopodobnie będziemy tyć, jeśli mamy ciągłe problemy z zaśnięciem lub budzimy się w ciągu nocy. Zbyt mała ilość snu zakłóca równowagę hormonalną, w tym zmniejsza ilość leptyny – tak zwanego hormonu sytości. To z kolei powoduje, że jemy więcej. Dr Eliasson podkreśla, że sen jest zaskakująco blisko powiązany ze stresem – stres może utrudniać nam zaśnięcie i tym samym przyczyniać się do przybierania na wadze.
Co ciekawe, okazało się, że osoby z nadwagą, choć spały mniej, więcej się ruszały. Każdego dnia robiły o 25% kroków więcej niż osoby szczuplejsze. Niestety – nawet wzmożona aktywność fizyczna nie była w stanie zniwelować negatywnego wpływu braku snu. Kobiety, które spały mniej, tyły szybciej i ważyły więcej, a ich aktywność fizyczna nie przekładała się na utratę wagi, tak jak powinna.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze