"Warszawa", reż. Dariusz Gajewski
MARITA ALBAN JUAREZ • dawno temuSpośród tych wszystkich wyróżnień najważniejsza wydaje mi się jednak nagroda Stowarzyszenia Filmowców Polskich za twórcze przedstawienie współczesności, na którą zasłużył Dariusz Gajewski, bowiem „Warszawa” jest obrazem stworzonym przez wrażliwego i bacznego obserwatora rzeczywistości. W końcu jakże trudno jest subtelnie i twórczo opowiedzieć warszawiakowi historie, gdy ich akcja rozgrywa się często zaledwie kilkaset metrów od kina, w którym on je ogląda...
“Warszawa” to debiut fabularny Dariusza Gajewskiego nagrodzony na tegorocznym Festiwalu Filmowym w Gdyni Złotymi Lwami dla najlepszego filmu, a także nagrodami za reżyserię, scenariusz i montaż. Przyznano także nagrodę Dominice Ostałowskiej za drugoplanową rolę żeńską.
Film jest skomponowany z epizodów z życia kilku osób. Pewnego zimowego dnia do Warszawy przywiodło je pragnienie odmiany losu i spełnienia marzeń. Reżyser pokazuje nam Warszawę w wielu jej wcieleniach, w zależności od perspektywy bohaterów filmu; raz widziana oczami młodych bohaterów, którzy nie są ani zepsuci, ani zblazowani – po prostu wierzą w szczęście; innym razem ukazana jest przez pryzmat doświadczeń ludzi zmagających się tu z naznaczoną kontrastami społecznymi codziennością. Każda z przewijających się w filmie postaci żyje w swoim rytmie i czasoprzestrzeni, zdeterminowana własnymi dążeniami. Przemierzając ulice Warszawy szukają swojego miejsca.
Główne role reżyser, a zarazem autor scenariusza „Warszawy” powierzył debiutantce Agnieszce Grochowskiej (Klara, która w niektórych ujęciach przypomina Penelope Cruz), oraz Łukaszowi Garlickiemu (świetnemu w roli Pawła). Na uwagę zasługuje też z pewnością dynamiczna rola Dominiki Ostałowskiej (Wiktoria). Należy jednakże powiedzieć, że w przypadku „Warszawy” cały zespół aktorski gra bardzo emocjonalnie, daje z siebie wiele i właśnie dzięki temu wysiłkowi każdego aktora z osobna udało się Dariuszowi Gajewskiemu pokazać miasto, nad którym, niczym smog nad Mexico City, ciąży piętno niespełnionych marzeń jego mieszkańców. Tytułowa Warszawa stawia opór marzeniom, ale jednocześnie tworzy własną mitologię, inspiruje wyobraźnię.
Spróbujcie kiedyś wypatrzyć na swej drodze żyrafę! Jeśli wam się nie uda, koniecznie idźcie do kina na „Warszawę”.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze