Tea time - czas na angielską herbatkę
ISABELLE • dawno temuHerbata i sposób jej parzenia to w niektórych zakątkach świata wręcz obrzęd sakralny. Jeden łyk często pozostaje w pamięci na długo. Picie herbaty należy do tradycji narodowej Anglików. Naród ten najbardziej lubi i ceni ten napój. Kult picia herbaty panuje prawie w każdej angielskiej rodzinie i kultywuje się go do dziś. Najbardziej znana na świecie godzina - "five o' clock" – to legenda sama w sobie. W wielu kulturach, nie tylko europejskich, utarło się, iż godzina piąta to dla Anglików czas wolny poświęcony relaksowi i filozofii. Czas, w którym znikają i nie wolno im przeszkadzać, pod żadnym pozorem.
Skąd angielski zwyczaj związany z herbatą?
Pierwszy raz herbata pojawiła się w londyńskich sklepach w 1658 roku. Została przywieziona przez angielskiego kupca Thomasa Garrawaya. Jednak na szerszą skalę rozpowszechniona została w 1662 roku, za sprawą portugalskiej księżniczki Katarzyny Berganzy. W tym właśnie roku nastąpił jej ślub z królem Karolem II. Co ciekawe, w posagu przywiozła skrzynię chińskiej czarnej herbaty, której była wielką entuzjastką. Aromatyczny napar pijała najczęściej w przezroczystych chińskich miseczkach. Wkrótce podążyli jej śladami dworzanie. Od tej pory napój ten zadomowił się na dobre na dworze królewskim. Ze względu jednak na swoją wysoką cenę stanowił jedynie napój wyższych sfer. W domach herbatę przechowywano zwykle w pięknie zdobionej skrzynce zamykanej na klucz pilnie strzeżony przez panią domu. Miało to uniemożliwić służbie podkradanie cennych liści. Parzenie herbaty było przywilejem gospodyni. Herbaciany napar upowszechnił się dopiero na początku XIX wieku za sprawą Anny, Siódmej Księżnej Bedford. To ona wprowadziła zwyczaj picia herbaty około czwartej czy piątej, by zaspokoić atak głodu pomiędzy zwyczajowym lunchem w południe a wieczornym obiadem. To tak zwany czas na herbatę – tea time.
Co piją Anglicy najchętniej?
W Anglii sposób parzenia i picie tego wspaniałego naparu bazuje na czarnych mieszankach południowoazjatyckich o ostrym smaku, sporządzanych głównie z herbat indyjskich i cejlońskich. Anglicy piją ją z mlekiem lub ze śmietanką. Na samym początku jednak odbywa się rytuał przygotowania czajniczka, do którego wsypywana jest herbata, a następnie zalewana dwukrotnie i pozostawiana na 5 minut, by odpowiednio naciągnęła. Po czym do mocno ogrzanych filiżanek wlewa się mleko i dopiero do mleka dolewa się napój herbaciany. Herbatę pije się w ściśle określonych porach: rano po śniadaniu, w czasie lunchu i w czasie five o' clock. Ma być mocna, gdyż jednorazowo wypija się nie więcej niż dwie filiżanki.
Rodzaje herbat popularnych w Anglii i sposoby ich przyrządzania:
- Czarna herbata: powinno się ją zalewać wrzątkiem (100°C). Niewłaściwym krokiem jest stosowanie wody chłodniejszej. Herbatę czarną zaparzamy ok. 3–5 minut, ponieważ po ich upływie rozpoczyna się proces uwalniania taniny. Substancja ta nie tylko osłabia właściwości pobudzające kofeiny i teofiliny, ale również nadaje napojowi gorzki smak.
- Zielona herbata: ten typ herbaty najlepiej nie zalewać wrzątkiem, a wodą o temperaturze ok. 60–80°C. Gorący napój parzymy nie dłużej niż 3 minuty – w ten sposób nie zrobi się gorzki. Co ciekawe, te same liście herbaty można wykorzystać nawet trzykrotnie, chociaż najbardziej wartościowe jest drugie parzenie herbaty zielonej. Wielu ludzi pierwszy napar po prostu wylewa.
- Biała herbata: tą wspaniałą odmianę herbaty zalewamy wodą w temperaturze ok. 85°C. Można ją parzyć trzy razy przez okres ok. 5–7 minut. Prawidłowo przygotowana biała herbata cechuje się niepowtarzalnymi walorami smakowymi.
- Czerwona herbata: inaczej nazywana Pu-Erh. Najlepiej zalewać ją wodą w temperaturze 90–100°C, a następnie parzyć przez 3 minuty. Proces ten można powtarzać kilkakrotnie, a po każdym jej przygotowaniu herbata czerwona zapewnia organizmowi coraz to inne substancje odżywcze.
Mimo, że ojczyzną herbaty nie jest wcale Europa, lecz Azja, większości z nas automatycznie kojarzy się z Wielką Brytanią. Nic jednak dziwnego, skoro picie tego napoju właśnie tam urosło do rangi narodowej tradycji!
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze