Nigdy wcześniej nie stosowałam pudrów brązujących a już tym bardziej rozświetlających. Jednak nadchodzi lato, więc postanowiłam skusić się i uwydatnić moją już lekko opalonaą buzię. Zdecydowałam się więc na puder brązujący z mniejszą ilością świecących drobinek z obawy, że przy braku wprawy będę świecić jak bombka choinkowa.
Kuleczki zawierają masło shea, olejek jojoba oraz witaminę E. Producent zapewnia, że puder rozświetli skórę ciepłym, złocistym blaskiem i nada twarzy świeży i naturalny koloryt. Kuleczek w opakowaniu jest sporo. Zapach jest właściwie niewyczuwalny, choć lekko pudrowy. Opakowanie poręczne, jednak przez dość wysoką zakrętkę, ciężko upchnąć mi je w kosmetyczce. Za to wadą może być niski spód, w którym znajdują się kulki, bo w miarę używania mogą z niego wypadać i ciężko będzie nabrać cokolwiek na pędzel. Co najważniejsze posiada zabezpieczającą przed wypadaniem i poruszaniem się kulek pokrywkę.
Kuleczki są dość miękkie, przez co wydaje mi się, że nabiera się dużo pudru na pędzel. Mają różne złocisto-brązowe barwy, ze znaczną przewagą tych ciemniejszych.
Z działania jestem zadowolona. Policzki ślicznie, nie przesadnie się mienią i nabierają ładnego opalonego i promiennego koloru.
Producent | Hean |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Pudry brązujące |
Przybliżona cena | 15.00 PLN |