Jakiś czas temu miałam poważne problemy ze skórą na rękach. Nie dość, że stała się bardzo przesuszona, to dodatkowo pojawiło się zapalenie mieszków włosowych (które niestety mam do dziś, z różną intensywnością). Dermatolog, do której wybrałam się z tym problemem, zaleciła mi krem z serii Xerial - przeznaczony do skóry suchej, łuszczącej się i z tendencją do rogowacenia przymieszkowego (ramiona, uda), wrastających włosków po depilacji, łuszczycy, rybiej łuski.
Nie jest to produkt tani – 100 ml kosztuje około 50 zł. Najgorsze jest jednak to, że zupełnie nie jest wart swojej ceny. Od razu powiem, że krem ten wcale nie pomógł mi pozbyć się problemu. A dodatkowo jest koszmarny w użytkowaniu. Konsystencją przypomina maść, jest bardzo gęsty i okropnie tłusty - aż do obrzydzenia. Żeby porządnie go wsmarować trzeba użyć wszystkich zapasów swojej siły fizycznej. Jeszcze gorszy jest zapach. Nie, to nie jest zapach, to jest smród. Mi przypominał woń starego łoju. A miał być bezzapachowy...
Jego składniki to między innymi mocznik, glicerol i alantoina. Jednak tym razem ta mieszanka zawiodła. Owszem, krem trochę nawilżył skórę, ale nie zlikwidował rogowacenia mieszków włosowych. Jego stosowanie było dla mnie nieprzyjemne, więc myślałam, że chociaż efekty mi to zrekompensują. Jakże się pomyliłam...
Czasem zastanawiam się, jakim cudem dobre firmy kosmetyczne są w stanie wyprodukować takie buble.
Producent | SVR |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, mleczka, balsamy, masła do ciała |
Przybliżona cena | 48.00 PLN |