W zasadzie nie potrafię logicznie uzasadnić dlaczego kupiłam ten dezodorant. Mam dwa argumenty żeby go nie kupować - jego słaba skuteczność (wiemy to z góry, bo jest wytworzony na bazie alkoholu, nie jest to antyperspirant) i zapach, który będzie się kłócić z perfumami. Dochodzi trzeci powód, by nie zaopatrzyć się w ten kosmetyk - jego dość wysoka cena. Ale mimo wszystkich wad dezodorantu tego typu (na alkoholu, mocno perfumowany - niektórzy kupują je właśnie z tego powodu, ale ja wolę bezzapachowe, bo używam perfum) zdecydowałam się na jego zakup.
150 ml opakowanie ma kształt charakterystyczny dla pumy - prosty i solidny. Nadruk jest ciekawy i przykuwa uwagę swoją kolorystyką.
Zapach - orzeźwiający, lekki, kwiatowo-owocowy. Utrzymuje się dość krótko, jak to dezodorant, ale tuż przy skórze czuć go przez wiele godzin. Mimo że nuty zapachowe są identyczne jak przy perfumach Puma Create, to jednak ten dezodorant pachnie dużo lepiej niż jego odpowiednik - perfumy.
Nuty głowy: grejpfrut, poziomka, jabłko.
Nuty serca: frezja, konwalia, pnącze rangoon ze Sri Lanki.
Baza: piżmo, ambra, drewno sandałowe, wanilia.
Skuteczność - mierna, ale nie ma co oczekiwać cudów, bo jak wcześniej wspomniałam nie jest to antyperspirant. Zagłusza nieprzyjemne zapaszki, ale pod pachami dalej jesteśmy mokrzy.
Przy tego typu kosmetyku powinno się oceniać raczej są zapach i ewentualnie jego trwałość, pomijając skuteczność, jednak jest on nazwany dezodorantem, więc niestety ten aspekt musi być brany pod uwagę. W związku z tym odejmuję jeden punkt.
W roli chroniącego przed potem wypada cienko, jako "środek zapachowy" - również. Myślę, że będzie odpowiedni dla nastolatek, które pocą się słabo albo wcale, a szkoda im pieniędzy na perfumy.
Paradoksalnie nie ocenię zapachu, gdyż to kwestia indywidualna - jednym się spodoba, innym nie.
Producent | Puma |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Antyperspiranty i dezodoranty |
Przybliżona cena | 40.00 PLN |