Zadaniem tego kosmetyku jest zapobieganie powstawaniu niedoskonałości skóry, regulacja procesów nadmiernego rogowacenia naskórka, oczyszczanie i normalizowanie pracy gruczołów łojowych, regulacja wydzielania sebum i matowanie skóry. U mnie miał walczyć z pojawiającymi się od czasu do czasu stanami zapalnymi na policzkach, a przy okazji zastąpić codzienny krem.
Krem mieści się w wygodnej tubce (50 g) z klapką. Ma pozornie lekką konsystencję, przypominającą kosmetyki z filtrami (o obecności filtrów producent nic nie wspomina), która pozostawia na skórze jakby delikatną, woskową warstewkę. Nic się na szczęście nie klei i nie błyszczy, ale moim skromnym zdaniem takiemu efektowi do matu jest jednak daleko. Działanie regulujące pracę gruczołów to natomiast fakt, który da się zaobserwować.
Ogromny plus należy się natomiast za dwie rzeczy. Po pierwsze krem faktycznie pomaga leczyć trudno gojące się stany zapalne i wypryski, a po drugie nieźle nawilża i niweluje efekt łuszczenia się naskórka, jaki pozostawiają po sobie inne antybakteryjne kosmetyki. Dlatego zamiast stosowania rano i wieczorem (jak zaleca producent), zdecydowałam się na używanie go jedynie przed snem – i to wystarcza.
I na koniec zapach. Tak dziwnie pachnącego kosmetyku już dawno nie miałam – jest trochę apteczny, trochę ziołowy z nutą cytryny. Nie odrzuca, ale nie jest też szczególnie piękny.
Polecam go zatem nie osobom, które oczekują matu, ale tym, które walczą ze stanami zapalnymi skóry i spodziewają się działania leczniczego.
Producent | Dermedic |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień: do cery trądzikowej |
Przybliżona cena | 40.00 PLN |