Od ostatniej premiery perfum Gaultiera minęło już niemal 10 lat. Najnowsza pozycja ze stajni słynnego projektanta mody to perełka wśród tegorocznych premier, z których znaczna większość to podobne do siebie, kwiatowo-owocowe kompozycje.
Ma Dame nie jest co prawda jednym z bardziej kontrowersyjnych zapachów, to zapach ekspresywny, mocny, w początkowej fazie ocierający się o męski. Ta faza moim zdaniem jest najciekawsza, kolejne za to powinny zadowolić wielbicielki zapachów z charakterem, ale mimo wszystko bardziej delikatnych. Stopniowo zapach staje się coraz bardziej subtelny, choć cedr oraz piżmo dbają o to, żeby nie stał się za bardzo różany i nudny. Poza wymienionymi nutami mój nos wyczuwa coś na kształt śmietanki i truskawkowej wódki.
Ma Dame ma poza tym jeszcze wiele zalet. Jest to zapach na każdą porę roku - nadaje się zarówno na chłodniejsze zimowe dni, jak i na ciepłe letnie popołudnia, na co dzień i na wyjście.
Do tego flakonik jest naprawdę śliczny - elegancki, efektowny, z barwionego na różowo szkła, z wygrawerowaną figurką flakonika innych słynnych perfum Gaultiera.
Nuty zapachowe: róża, grenadyna, piżmo, cedr.
Podana cena dotyczy pojemności 30 ml.
Producent | Jean Paul Gaultier |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |
Przybliżona cena | 160.00 PLN |