Powodem kupna tego masła nie był brak kosmetyków nawilżających. Zdecydował tu zapach. Przepadam za malinami, uwielbiam je w każdej postaci. Kosmetyków malinowych (może poza balsamami do ust) nie ma na rynku zbyt wiele. Wykorzystałam więc nadarzającą się okazję.
Zapachy kosmetyków The Body Shop to sprawa kontrowersyjna - niektórym wydają się ciężkie i sztuczne, mnie do tej podobały się prawie wszystkie, a malinowy to chyba najbardziej udany z tych, które posiadam. Zapach jest świeży, delikatny, stuprocentowo malinowy. Nie utrzymuje się niestety na skórze zbyt długo, znika prawie całkowicie po 10 - 15 minutach.
Co do właściwości pielęgnacyjnych, nie odbiega od większości maseł The Body Shop. Moją nawilża w sposób dostateczny, choć nie jest to najlepiej nawilżający kosmetyk, jaki kiedykolwiek posiadałam. To masełko nie ma tak zbitej konsystencji jak wiele innych maseł tej marki, ładnie rozprowadza się na skórze, nie wchłania się zbyt szybko, więc polecam raczej stosowanie na noc niż na dzień, jeśli spieszymy się z wyjściem.
Produkt przeznaczony jest do skóry normalnej.
W promocji opakowanie 200 ml można kupić już za 30 zł.
Skład:
Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Cyclomethicone, Glycerin, Glycine Soja Oil, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Octyl Stearate, Orbignya Oleifera Oil, Cetearyl Alcohol, Lanolin Alcohol, Parfum, Caprylyl Glycol, Rubus Idaeus Seed Oil, Trihydroxystearin, Xanthan Gum, p-Anisic Acid, Glyceryl Oleate, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, Ascorbyl Palmitate, Tocopherol, Citric Acid, Linalool, CI 14700.
Producent | The Body Shop |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, mleczka, balsamy, masła do ciała |
Przybliżona cena | 65.00 PLN |