Błyszczyków do ust jest na rynku tak wiele, że aby nie pozostać niezauważonymi, producenci muszą wymyślać im coraz bardziej oryginalne cechy. W przypadku Mega Shine & Volume Lipgloss stanowczo jest to opakowanie.
Kosmetyk zamknięto w umiarkowanie miękkiej tubce (8 ml), która wygląda jak klasyczna, długa buteleczka u błyszczyków z gąbkowym aplikatorem. Tutaj jednak aplikatorem jest skośnie ścięty dzióbek z twardego, przezroczystego plastiku. Aplikacja wygląda zatem identycznie jak w przypadku błyszczyków w tubce. Jest jednak mała wada – trzeba pamiętać, że zatyczka jest ściągana a nie odkręcana, bo przy próbie odkręcenia błyszczyk wyleje się. Opakowanie jest jednak bezpieczne – samoistnie nie powinno się otworzyć.
To jednak nie koniec ciekawostek. Stosunkowo lekka konsystencja sprawia, że błyszczyk bardzo dobrze się rozprowadza, ale przy tym jest zaskakująco trwały. Natomiast usta pokryte błyszczykiem wyglądają jak pomalowane metalicznym lakierem i stają się niesamowicie gładkie – to widać i czuć, ale tylko, gdy błyszczyk jest na ustach, bo efekt pielęgnacyjny to raczej nie jest. Błyszczyk rozprowadza się bardzo cienką warstwą i w ogóle się nie klei. Nie ma też drobinek, które mogłyby wędrować, jest po prostu metalicznie-perłowy (mam kolor złoto-brązowy, 113). Zatem tytułowe „Mega Shine & Volume” to tylko efekt wizualny, bo o fizycznym powiększeniu ust nie ma mowy.
Błyszczyk pachnie owocowo, jakby jabłkowo, ale posmak ma już chemiczny.
To wszystko jednak wystarczy, by bardzo polubić ten kosmetyk. Zatem gorąco polecam.
Producent | Golden Rose |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Błyszczyki |
Przybliżona cena | 12.00 PLN |