"Głęboko oczyszczająca maska idealnie dopasowana do kształtu twarzy, działająca na zasadzie peelingu enzymatycznego. Dzięki zawartości aktywnego enzymu keratolicznego delikatnie usuwa zrogowaciałe komórki naskórka bez konieczności tarcia podczas stosowania maseczki. Maska wzbogacona została o ekstrakt z brzoskwini, który zmiękcza naskórek, delikatnie ściąga rozszerzone pory, działa odświeżająco i regenerująco. Dodatkowo zawarta alantoina przyśpiesza odnowę uszkodzonego naskórka, zapewnia optymalne nawilżenie, łagodzi podrażnienia oraz wygładza skórę. Niezwykle wygodna w użyciu maska polecana dla każdego rodzaju cery. Bez konserwantów, hipoalergiczna kompozycja zapachowa, testowana dermatologicznie".
Maseczka jest w formie płatu nasączonego płynem działającym na zasadzie peelingu enzymatycznego. Nakładamy ją na twarz, po 10 minutach zdejmujemy i przemywamy skórę letnią wodą.
Dla mnie maseczka ma same minusy. Po pierwsze nie da się jej nałożyć na twarz, źle przylega w załamaniach wokół nosa, na brodzie, ciągle się odkleja. Po drugie jest tak mocno nasączona, że kapie z niej ciurkiem, co jest dość denerwujące. Po trzecie bardzo szczypie podczas trzymania na twarzy a mimo to po zmyciu skóra wygląda jakby nie została niczym potraktowana.
Maseczka znajduje się w czarnej saszetce, którą łatwo rozerwać. Pachnie bardzo intensywnie, może zbyt bardzo.
Moim zdaniem nie warto jej kupować. Jak zawsze zawiodłam się na kosmetyku firmy Marion. Nie polecam.
Producent | Marion |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Maseczki: oczyszczające |
Przybliżona cena | 4.00 PLN |