Bardzo lubię tę firmę za dobra jakość kosmetyków, ciekawe opakowania (chociaż przeważnie krytykowane przez inne użytkowniczki) oraz efekty makijażu, jakie można uzyskać dzięki kosmetykom tej marki. Puder ten zakupiłam, bo mój stary puder się skończył i szukałam czegoś nowego. Moj wybór padł na „10” marki Benefit. W pudełeczku (10 g) wykonanym z twardej tektury kryją się 2 paski pudru: jeden jasnoróżowy do rozświetlania, drugi złotobrązowy do brązowienia. Do tego wszystkiego dołączony jest pędzelek i instrukcja. Według instrukcji powinnyśmy przejechać pędzelkiem po obu paskach tak, aby jedna część pędzla nabrała brązu, a druga różu, po czym zaaplikować na kości policzkowe tak, aby róż był na górze, a brąz na dole.
Przyznam szczerze, jestem weteranką wszelakich pudrów, ale za pierwszym razem porobiłam sobie na policzkach „śliczne” placki. Próba druga juz wyszła bardzo dobrze, a efekt jest taki, że policzki są pięknie rozświetlone i jednocześnie zbrązowione. Efekt jest śliczny! Puder utrzymywał się na mojej twarzy cały dzień. Jest bardzo wydajny, bo jedna aplikacja wystarcza na dwa policzki, ale trzeba pamiętać, że część brązowa jest mocno napigmentowana, więc bardzo łatwo zrobić sobie nieestetyczne plamy.
Jeśli myślicie nad Waszym pierwszym pudrem tego rodzaju, to odradzam ten - wymaga trochę wprawy. Mimo wszystko jest to bardzo dobry puder rozświetlająco-brązujący i na pewno kupię go jeszcze nie raz.
Podaje cenę, za którą nabyłam kosmetyk w fińskiej perfumerii w przeliczeniu na złotówki.
Producent | Benefit |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Pudry brązujące |
Przybliżona cena | 100.00 PLN |