Jest to jeden z produktów, które po małym ulepszeniu wróciły do oferty The Body Shop. Jest to według mnie rewelacyjny krem nawilżający w bardzo przyzwoitej cenie. W swoim składzie zawiera między innymi olej z sezamu, olej marchwiowy i wosk pszczeli. Jest to prosty produkt, bez obietnic "wiecznej młodości". To coś dla tych, których skóra jest już zmęczona wynalazkami, sucha i podrażniona, a nawet z niedoskonałościami. Ja ostatnio borykałam się z problemami skórnymi (napięcie, pryszcze, zaczerwienienia). Postanowiłam odstawić większość produktów, które miałam w zwyczaju używać (a nie było tego mało) i zostałam tylko przy tym jednym kremie, który stosuję i na dzień i na noc. I uwierzcie, stan mojej cery poprawił się zdecydowanie po 2 tygodniach. Niedoskonałości zniknęły, zaczerwienienia pobladły, suchość ustąpiła, mimo sezonu grzewczego.
Krem jest zamknięty w minimalistycznym, plastikowym słoiczku o pojemności 50 ml, może niezbyt urodziwym, ale poręcznym. Sam produkt ma postać pomarańczowej emulsji o lekko różanym zapachu (woń nie utrzymującym się zbyt długo na skórze). Krem jest w zasadzie dość lekki, ale pozostawia na skórze film ochronny. Mimo to doskonale sprawdza się pod makijaż.
Szczerze polecam ten krem, jest naprawdę warty wypróbowania. Ja na pewno zakupię go ponownie.
Producent | The Body Shop |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień: nawilżające i odżywcze |
Przybliżona cena | 19.00 PLN |