Odżywka z nowej linii Gliss Kur to moje pierwsze spotkanie z odżywkami bez spłukiwania tej firmy, jednak moje uczucia odnośnie tego produktu są raczej dobre. Dodam, iż moje włosy do łopatek są bardzo zniszczone, na końcówkach rozjaśniaczem, nieco wyżej farbowane, a przy skórze naturalne.
Kosmetyk nie obciąża włosów, co więcej, są one ładnie uniesione. Dobrze nawilża a z racji tego, że moje włosy są falowane wyznacznikiem nawilżenia jest u mnie to, czy po danej odżywce ładnie falują i są podkreślone (dobre nawilżenie), czy też sterczą na wszystkie strony niczym bezkształtne siano (nawilżenie zerowe). Mimo że moje włosy z natury puszą się i wyglądają na szorstkie (odżywka nie zniwelowała tych efektów, ale nie na tym mi zależało). to w dotyku są miękkie i bardzo miłe. Ułatwia też rozczesywanie. Ponadto odżywka ładnie pachnie i jest łatwa w aplikacji.
Widać, że wszystkie umieszczone na opakowaniu obietnice producenta zostały spełnione. A przynajmniej na moich włosach produkt się sprawdził. Co do ewentualnej regeneracji to, z zasady, do takich obietnic jestem dość sceptycznie nastawiona i jak do tej pory nie zauważyłam efektów.
Są też minusy. Odżywka nie niweluje puszenia włosów ani nie dodaje blasku zniszczonym włosom.
Co do kwestii szybszego przetłuszczania włosów - odżywka nie przyspiesza go. Dodam, iż włosy myję szamponem z tej samej linii.
Podsumowując - produkt warty uwagi.
| Producent | Schwarzkopf |
|---|---|
| Kategoria | Pielęgnacja włosów |
| Rodzaj | Odżywki: bez spłukiwania |
| Przybliżona cena | 16.00 PLN |
