Jakiś czas temu postanowiłam dać odpocząć moim włosom od drogeryjnych odżywek i masek, które niestety ze względu na zbyt chemiczny skład nieraz doprowadzały do podrażnienia i swędzenia skóry głowy. W sklepie zielarskim wypatrzyłam bardzo apetycznie, a przede wszystkim naturalnie brzmiącą żurawinową maskę do włosów.
Ma gęstą, treściwą konsystencję ale mimo to bardzo łatwo i przyjemnie rozprowadza się na włosach od nasady po całej długości. Niestety, zapach to moim zdecydowaniem największy jej minus. Lubię aromat żurawiny, jednak tutaj jest on tak intensywny, że aż lekko dusi przy samym nakładaniu.
Wymaga dość długiego spłukiwania, szczególnie w moim przypadku, bo mam przetłuszczające się włosy i aby uniknąć dodatkowego efektu obciążenia zależy mi, aby pozbyć się tych tłustych emolientów. Jesli naprawdę porządnie ją zmyję to na drugi dzień włosy są miękkie, puszyste, dobrze nawilżone. Zauważyłam też, że moje cienki włosy mają większą objętość, lepiej się układają, ale nieststy brakuje im nieco połysku. Plus daję za brak silikonów i SLS.
Producent | Go Cranberry |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Odżywki: do spłukiwania |
Przybliżona cena | 29.00 PLN |