Balsam ten nadaje skórze ładny koloryt, lekko ją brązując i rozświetla dzięki maleńkim złotym, połyskującym drobinkom. Złotawy brąz na skórze pojawia się po 3-4 godzinach, nie można jednak mówić o wyraźnej różnicy - znacznym efekcie koloryzującym. Kosmetyk poprostu rozświetla juz wczesniej powstałą opaleniznę, przez co ta staje sie efektowniejsza. Wśród substancji mających "nadać skórze promienny wygląd" producent wymienia: wyciąg z juglonu i beta-karoten oraz masło Shea. Wyciąg z bursztynu ma wzmacniać obronne mechanizmy skóry-chronić ją przed szkodliwym wpływem promieni słonecznych UVA i UVB oraz zanieczyszczeniami środowiska. Całości dopełniają złoto-perłowe pigmenty połyskujące w świetle. Co do wymienianych przez producenta właściwości "przedłużania i wzmacniania efektu opalenizny" mam jednak spore zastrzeżenia - nie zauważyłam skuteczności balsamu w tym aspekcie. Pozostaje jeszcze określić zapach, który w tym wypadku jest morelowy, co daje pewną odmianę, jeśli chodzi o typowe samoopalaczom i kremom brązującym zapachy masła kakaowego, nie zawsze przez wszystkich dobrze odbierane. Balsam dość dobrze sie rozprowadza i wchłania, nie powstają plamy, ani przebarwienia, nie brudzi ubrania. Sprawdziłam na własnej skórze :).
Producent | Eveline Laboratories |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Samoopalacze i balsamy brązujące |
Przybliżona cena | 15.00 PLN |