Kąpiel w czystej wodzie współcześnie zdaje się być strasznie uboga, a biorąc pod uwagę stan wody w naszych wodociągach – strasznie niezdrowa. Wielokrotnie przekonałam się o tym na własnej skórze, kiedy po kontakcie z taką chlorowaną cieczą (bo ciężko nazwać to wodą), uczulenie rosło jak grzyby po deszczu. Firmy kosmetyczne prześcigają się w podsuwaniu nam pod nos najróżniejszych specyfików, które miałyby chronić naszą skórę przed szkodliwością wszelkich czynników środowiska, ale niestety większość z nich jeszcze bardziej pogarsza ten stan. A rozwiązanie, tak jak w naturze – im prostsze, tym skuteczniejsze – czyli sól kąpielowa.
Wiele moich problemów ze skórą rozwiązało się wręcz samoistnie, od kiedy zaczęłam regularnie stosować sole. Mówi się, że życie wyszło z morza i słona woda jest naturalnym środowiskiem wszystkich organizmów – traktujmy to raczej z przymrużeniem oka, ale faktycznie coś w tym jest, wystarczy zwrócić uwagę na to, że po wakacjach nas morzem nasza skóra promienieje pięknem!
Co wyróżnia akurat tą sól, i co sprawia, że jest warta polecenia? Na pierwszy rzut oka – opakowanie. Jest bardzo duże, mieści w sobie aż 1350g. Każdy, kto próbował słonych kąpieli, wie jak szybko ubywa jej z opakowania, a tutaj otrzymujemy tak wiele, dzięki czemu starcza na dużo dłużej. Opakowanie jest dość wygodne w użyciu, choć niestety nie jest szczelne, przez co sól chłonie wilgoć i nie jest idealnie sypka. Wszystko to powoduje, że dość trudno wysypać na zakrętkę czy dłoń. Za to etykietka świetnie trzyma się swojego pierwotnego miejsca, nawet po obfitym zraszaniu wodą.
Jest bardzo drobnoziarnista, przypomina nieco morski piasek, co sprawia, ze bardzo szybko rozpuszcza się w wodzie i nic nie kłuje nas w szanowną część ciała. I niestety, a może na szczęście wcale się nie pieni, nawet pod silnym strumieniem wody. Zapach jest bardzo neutralny, podczas kąpieli prawie wcale go nie czuć, nie pozostaje też na skórze. Także kolor wody się zanadto nie zmienia, staje się lekko pomarańczowy. Ogólnie, sama w sobie jest neutralna i nie powinna przeszkadzać osobom nie przepadającym za takimi zmysłowymi urozmaiceniami.
Oprócz swojej neutralności, sól jest także bardzo wszechstronna. Obok bezpośredniego dodawania jej do kąpieli, solą można wykonać także peeling. Efekt i działanie przypominają te uzyskane przy użyciu delikatnego, drobnoziarnistego peelingu do ciała. Jak to zrobić? Wystarczy nałożyć trochę soli na dłoń lub gąbkę, następnie masować ciało i spłukać ciepłą wodą, a potem dla wzmocnienia działania borowiny na kilka minut owinąć ciało ręcznikiem. Ponadto można wykorzystać ją do okładów, mieszając z odrobiną wody.
Zapytacie, po co to wszystko? Otóż stosunkowo niedawno odkryte właściwości lecznicze i profilaktyczne borowiny, czyli czystej esencji naszego runa leśnego, są ewenementem na skalę europejską, a być może i światową. Borowina słynie ze swoich właściwości poprawiających krążenie, rozgrzewających, przeciwobrzękowych i przeciwzapalnych, a co za tym wszystkim idzie – pomaga w profilaktyce i leczeniu cellulitu. Ponadto bogactwo kwasów huminowych, enzymów, mikroelementów i innych cennych składników skutecznie oczyszcza i detoksykuje skórę, przyczyniając się do polepszenia jej kondycji. A zawarte w nim wyciągi z lawendy działają kojąco i relaksująco, wieńcząc efekt.
Produkt jest rewelacyjny, a warto spróbować chociażby dlatego, że sława borowiny dotrze do kosmetycznych centrów Europy dopiero za jakiś czas, a wtedy cena produktów zawierających ją nie będzie już taka niska!!!
Producent | Bingo |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Sole i zioła do kąpieli |
Przybliżona cena | 14.00 PLN |