Kosmetyk wchodzi w skład linii 25+, czyli tej z trochę "wyższej półki" erisowej. Ta wyższość przejawia się głównie w wyglądzie opakowania oraz oczywiście - w cenie. Opakowanie jest ładne, w środku śliczna szklana buteleczka z pompką, czyli pełna wygoda i higiena. Produkt ma służyć cerze tłustej i mieszanej jako lekki nawilżacz z efektem matującym i odświeżającym. Kosmetyk wygląda tak zachęcająco, że wręcz czekałam, aż skończy mi się krem na dzień, żeby pobiec zaraz po Aquamint! Niestety, raczej mnie rozczarował. Konsystencja jest płynna (emulsja, rzeczywiście), zapach lekko miętowy, ale nie drażniący, bardzo delikatny. Wchłania się niby dobrze, ale jednak nie daje matowego, gładkiego efektu - na twarzy zostaje lekko klejąca warstewka, którą trzeba co najmniej przypudrować. No i największe rozczarowanie - skóra błyskawicznie zaczyna się błyszczeć, zero efektu matującego. Makijaż po kilku godzinach warzy się i rozpływa. Zaznaczam, że mam cerę tłustą - być może na mieszanej kosmetyk lepiej się sprawdzi. Ogólnie daję dobrą ocenę, ponieważ produkt jest dobrej jakości. Jednak niestety nie spełnia funkcji matującej. Nie polecam posiadaczkom tłustej skóry. Natomiast, jeśli ktoś potrzebuje lekkiego, nawilżającego kremu na dzień, bez konieczności silnego efektu matującego, to polubi Aquamint na pewno.

3.00

Ocena na postawie 2 opinii Zobacz opinie

Oceń produkt Dodałeś już ocenę