"Krem działa pielęgnacyjnie i ochronnie. Łatwo się wchłania, natłuszcza skórę. Systematycznie stosowany chroni ręce oraz łagodzi podrażnienia..." - tak czytamy na opakowaniu. Czy tak rzeczywiście jest? Spróbowałam, no i przekonałam się, że jest to krem, któremu można być wiernym. Miałam zniszczone pracami domowymi ręce, paznokcie połamane i rozdwojone. Byłam załamana. Zaczęłam pracować w rękawiczkach ochronnych a w dodatku systematycznie po każdym umyciu rąk wcierałam w nie właśnie ten krem. Po kilku tygodniach ku mojemu zdziwieniu taka zmiana! Skóra dłoni jedwabiście gładka, dobrze nawilżona, paznokcie znacznie bardziej twarde i mniej rozdwajające się...
No dobra nie umiem opowiadać bajek. Wcale tak nie jest!! Być może ręce są nawilżone, ale długo po posmarowaniu tym kremem są tłuste, nieprzyjemne w dotyku. I ten cytrynowy zapach - nienawidzę cytryny. Opakowanie jak ze średniowiecza, aż strach dotykać, żeby się nie rozleciało. Zakrętkę gubię za każdym odkręceniem. 100ml nie warte żadnych pieniędzy! Dobrze, że dostałam ten krem a nie wydałam własnych pieniędzy. Sama go na pewno nigdy nie kupię i odradzam innym kupno.
Producent | Anida |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Dłonie i paznokcie |