Chyba każda kobieta wyjeżdżająca na wakacje ma ten dylemat: które kosmetyki wziąć ze sobą, a które zostawić, i jak sprawić, by w bagażu zajęły one jak najmniej miejsca? Ja także stanęłam przed tym odwiecznym problemem. Chodziło konkretnie o szampon i odżywkę, bo ani bez jednego, ani bez drugiego nie potrafię się obejść. Wpadłam więc na pomysł zakupu dużej butli szamponu i odżywki w jednym. Zamiast dwóch rzeczy - jedna, a przy tym wydajna. Pantene Pro-V wydawał się do tego stworzony. Również pod względem rodzaju - przeznaczony był do prostych lub pofalowanych, przesuszonych i nieukładających się włosów. Idealny?
Niekoniecznie. Zakup okazał się klapą, o czym przekonałam się już po pierwszym myciu włosów na nowym miejscu. Skoro pisze, że jest to też odżywka, mam prawo oczekiwać, by się tak zachowywała. Niestety, już przy spłukiwaniu włosów czuć ręką, że włosy nie są gładkie jak po odżywce. Trudno je rozczesać, a po wysuszeniu nie układają się i wyglądają jak kupka suchego siana. Z fryzurą nie da się nic zrobić. A podobno kosmetyk został "opracowany specjalnie, aby kontrolować niesforne kosmyki".
Nie zauważyłam, by włosy były bardziej sprężyste i mocniejsze. Nie były też ani jedwabiste, ani lśniące i zauważalnie gładsze. Krótko mówiąc, zakup był nieudany. Po raz kolejny przekonałam się, że nie ma to jak osobny szampon i osobna odżywka. Co ciekawe, na opakowaniu producent zachęca do wypróbowania odżywki z serii Jedwabista Miękkość. A przecież szampon powinien ją zawierać?
To, że 2 w 1 Pantene mi się nie podobał, nie znaczy, że będzie tak i w Waszym przypadku. Dodam więc jeszcze, że szampon silnie, ale miło pachnie i jest wydajny, ma 400 ml.
Producent | Pantene Pro-V |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Szampony: do częstego stosowania |
Przybliżona cena | 13.00 PLN |