Firma L'Oreal dba o nasze rzęsy – co roku odkrywa kilka nowych udoskonaleń, w które można wyposażyć tusz. Dzięki nim nasze rzęsy staną się grubsze, dłuższe, bardziej kolorowe i sama już nie wiem, jakie jeszcze. Mogłoby się wydawać, że ten nieustający wyścig powoduje już, że rzęsy kobiet kojarzą się z grubą, koronkową płachtą, ale nie wszystkim z nas odpowiadają te same rozwiązania. Toteż wyścig trwa.
Tegorocznym cudem L'Oreala jest tusz o nazwie Volume Shocking. Składa się on ze szczoteczki, którą nanosi się na rzęsy biały specyfik, oblepiający delikatne włoski i zwiększające ich grubość i długość, oraz z grzebyka, który pozwala sterować kolorem rzęs. Całość mieści się w opakowaniu o interesującym kształcie – nie walcowatym, jak większość innych tuszy, ale płaskim i futurystycznym. Nie wpływa to szczególnie korzystnie na trzymanie szczoteczki i grzebyka – uchwyt jest krótki i gruby, więc przyzwyczajenie się do niego zajmie jakiś czas.
Rzęsy pomalowane tym tuszem faktycznie robią się długie, gęste i przykuwają uwagę. Nie wiem nawet, czy nie za bardzo – Volume Shocking, użyty zgodnie z sugestią producenta, daje efekt zbyt teatralny, żeby nadawał się na codzień. Jeśli jednak użyje się tylko grzebyka z kolorem, wszystko jest OK. Za cenę jednego mamy więc tusz na dwie okazje – na dzień i na wieczór. To dobra inwestycja.
Rewelacja, Super, Mega, Genialny tusz. Same pozytywy. Wspaniale wydłużone, podkręcone, rozdzielone, pogrubione, po prostu piękne rzęsy. Efekt sztucznych rzęs murowany. Bardzo dobrze się trzyma, nie kruszy, nie rozmazuje. Jestem bardzo zadowolona
POLECAM !!!