Czasami wydaje się, że kosmetyki tzw. luksusowe to jedynie dobra kampania reklamowa, znana marka i piękne opakowania. Mi się już nie wydaje, a jestem tego pewna.

Dior Compact Lisse, czyli podkład w kompakcie, kupiłam będąc za granicą. Potrzebowałam podkładu, a że nie znałam tamtejszych marek zbyt dobrze, zdecydowałam się na drogi kosmetyk, który - jak mi się wydawało - będzie pewniakiem i który za taką cenę na pewno okaże się fantastyczny.

Miał matować, wyglądać naturalnie, być lekki i trwały. Na początku plułam sobie w brodę, że wyrzuciłam tyle pieniędzy w błoto. Właściwie do tej pory mi się tak wydaje, bo nie mogę oprzeć się wrażeniu, że dużo tańsze podkłady kompaktowe w niczym nie ustępuje temu od Diora.

Podkład nie matuje i wygląda średnio naturalnie, chociaż z tym trzeba uważać. Tak naprawdę dopiero na stronie Diora dowiedziałam się, jak malować się tym kosmetykiem. A trzeba używać, bo bardzo oszczędnie, aby nie zrobić z buzi maski a la wschodnia gejsza. Lekko docisnąć gąbeczkę w miejscach strategicznych, a później już delikatnie muskać nią resztę twarzy, ale bez kolejnego nabierania kosmetyku z puzderka.

Ja mimo wszystko zrezygnowałam z nakładania go na całą buzię. Ograniczam się do okolicy oczu, skrzydełek nosa i zagłębień przy ustach. Później robię parę ruchów gąbeczką po policzkach i koniec. Efekt - rewelacja. Podkład stapia się jak druga skóra, a że jest mocno kryjący, wystarczy jego minimalna ilość. Co więcej, jest leciutki i naprawdę trwały. W ciągu dnia nie mam czasu na poprawę makijażu, a przy stosowaniu tego kosmetyku nie jest to nawet konieczne. Sam puder w torebce z pewnością wystarczy.

Nie polecam tego podkładu paniom o tłustej, ani zbyt suchej skórze. Mieszana czy normalna zniosą go znacznie lepiej. No i niestety - po jego użyciu jednak trzeba użyć dodatkowo pudru dla zmatowienia.

Co do opakowania, to troszeczkę niewygodne. Ciężko się otwiera i ma się wrażenie, że nie za bardzo pasuje do dłoni. Lusterko też ciut małe...

Jak już napisałam, za tę cenę powinno się dostać coś znacznie lepszego. Ten podkład - cóż - to po prostu dobry, acz nie rewelacyjny kosmetyk, opatrzony ładnym opakowaniem i firmowym logo. Mimo wszystko nie można powiedzieć, że jest to produkt nieudany. Po prostu zostaje lekki niedosyt i rozczarowanie...

3.00

Ocena na postawie 1 opinii Zobacz opinie

Oceń produkt Dodałeś już ocenę