Dość trudno jest zdobyć kosmetyk taki jak ten. Wszędzie roi się od dezodorantów do stóp, bez większego problemu można kupić talk, niestety, kiedy poszukujemy połączenia tych dwóch specyfików – rodzi się problem. W końcu jednak udało mi się trafić na wcale nie tani spray – cóż, za spełnienie „marzeń” trzeba płacić. Ale chyba w tym przypadku warto.
Dezodorant zamknięty jest w metalowej puszce koloru granatowego, z białą zatyczką – to ważne, gdyż każdy spray z serii różni się właśnie tym szczegółem. Jej pojemność jest nietypowa – 130ml. Ale to sporo, zwłaszcza, że jest bardzo wydajny.
Główne zadanie sprayu to regulacja pocenia się stóp. Talk ma wchłaniać nadmiar wilgoci, olejek z drzewa herbacianego pomaga w walce z grzybica oraz działa profilaktycznie, natomiast mentol odświeża i chłodzi. Wszystko to razem daje całkiem przyjemny efekt i faktycznie działa bez zarzutu, pod warunkiem, że skóra naszych stóp nie jest przesuszona i nie ma skłonności do pękania. Jeżeli tak jest – lepiej zrezygnować na rzecz kremu o podobnych właściwościach, gdyż sam talk może pogłębić te dolegliwości. Poza tym same superlatywy.
Aplikacja specyfiku jest bardzo prosta, wygodna i co ważne – higieniczna. Wystarczy wstrząsnąć, rozpylić go na stopy i bez rozsmarowywania, wmasowywania czy jakiegokolwiek angażowania dłoni można cieszyć się „przypudrowanymi” stopami. Po kilkunastu sekundach alkohol paruje, a na skórze pozostaje suchy talk i cytrusowo-eukaliptusowy zapach. Talk oczywiście trochę się obsypuje, brudzi wszelkie ciemne powierzchnie, ale to przecież całkiem normalne i ciężko traktować to jako wadę. Latem białe stopy w sandałkach to nie jest rzecz pożądana, ale w pozostałej części roku, kiedy nosimy skarpetki – jak najbardziej.
Polecam go szczególnie osobom czynnie uprawiającym sport, które z natury są narażone na silniejsze pocenie stóp oraz, korzystając z klubowych szatni czy pryszniców, obawiają się zarażenia grzybicą.
Producent | Anida |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Stopy |
Przybliżona cena | 9.00 PLN |