Niestety z niepokojem na mojej twarzy zauważyłam nieestetyczne plamy. Wszyscy z mojego otoczenia zgodnie stwierdzili, że są to rozlane piegi, ale ja postanowiłam coś z tym zrobić. Poszłam to dermatologa a ten kazał mi zrobić badania. Nie będę dalej ciągnąć tej opowieści, bo nie o to chodzi. Postanowiłam zrobić coś na własną rękę i zakupiłam zestaw wybielający.
Na początku zaopatrzyłam się ten właśnie tonik. On bardziej przygotowuje skórę niż ma właściwości wybielające a według producenta ma on "wyraźnie zmniejszyć intensywność zmian barwnikowych różnego pochodzenia..." w tym również piegów. No aż tak pięknie nie jest niestety. Używa się go co najmniej dwa razy dziennie, czyli jak normalny tonik. Po demakijażu oczu (gdyż je omijamy!) należy przemyć nim twarz, zwracając uwagę na miejsca przebarwione. Wyniki kuracji mają być widoczne po mniej więcej miesiącu.
Ja używam go mniej więcej dwa i pół tygodnia bardzo regularnie. Twarz po nim jest odprężona, oczyszczona, troszkę jakby zmatowiona i lekko wygładzona. Konsystencję ma wiadomo, jak to tonik, wodnistą. Kolor jest żółtawo-pomarańczowy. Dość wydajny, bo po tych dwóch i pół tygodniach została mi połowa, choć trudno to dojrzeć, bo butelka nie jest przeźroczysta. Ma bardzo, ładny, świeży zapach.
Podsumowując... jeśli ktoś chce wybielić swoje przebarwienia tylko tym tonikiem to się rozczaruje, ale w połączeniu z odpowiednim kremem daje dość dobre wyniki.
Pojemność 200 ml.
Producent | Flos-Lek |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Toniki: bezalkoholowe |
Przybliżona cena | 15.00 PLN |