Premiera kosmetyków z serii Ayurituel przyprawiła mnie o mocniejsze bicie serca, uwielbiam bowiem wszelkie dalekowschodnie klimaty, szczególnie w kosmetykach kąpielowych. Jednak muszę się przyznać, że upłynęło już trochę czasu, a poza namiętnym ich wąchaniem przy każdej możliwej okazji, jak do tej pory skusiłam się na zakup tylko tego żelu.
Kosmetyk mieści się w wygodnej butelce (250 ml) w kształcie przypominającym łzę. Mała klapka jest szczelna i nie sprawia problemów podczas otwierania. Sam żel natomiast jest dość gęsty i ma bursztynowy kolor. Pieni się delikatnie i równie łagodnie obchodzi ze skórą, ale bez fajerwerków. Ważne, że nie wysusza, dobrze oczyszcza i pachnie… wprost bosko. Na nutę zapachową składa się woń drzewa sandałowego i imbiru. Zapach jest głęboki, ale nie słodki czy orientalnie ciężki. Dzięki imbirowi odnoszę wrażenie, że przy każdym wdechu podczas kąpieli dociera aż do samego dna płuc i relaksuje ciało od środka. Niesamowite uczucie. Szkoda, że nie trwa wiecznie, a zapach na skórze nie jest zbyt trwały, ale naprawdę warto spróbować!
Skład: aqua, sodium c12-13 pareth sulfate/sodium laureth sulfate, cocamidopropyl betaine, parfum, sodium chloride, cocamide mea, sodium salicylate, sodium benzoate, citric acid, polyquaternium-7, tetrasodium edta, bht, benzophenone-4, santalum album wood oil, zingiber officinale oil, alpha-isomethyl ionone, butylphenyl methylpropional, hexyl cinnamal, limonene, linalool, CI 16255, CI 19140, CI 42090
Producent | Palmolive |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Żele pod prysznic, płyny do kąpieli |
Przybliżona cena | 8.00 PLN |